To ja się bardzo cieszę - odwiedzajcie jak najczęściej. Ogród ma wymiary 7x25m (od wyjścia na taras do końcowego płotu, przedogródka nie liczę). Ja też mam nadzieję, że będzie to miejsce magiczne! Kiedy wybieraliśmy dom, to ja koniecznie chciałam właśnie taki stary i z dużym ogrodem (bo jak na standardy holenderskie to jest na prawdę duży ogród). No i faktycznie klimat jest sprzyjający! Moje tulipany mają już jakieś 10 cm (te wyższe odmiany), a wczoraj widziałam pierwszego szafirkowego pączka. No a teraz, zgodnie z oczekiwaniami nieco szersza perspektywa, ale to już jest zdjęcie z zimy czyli po wycince i po przekopaniu części zaplanowanej pod trawnik.

Na pierwszym planie jest jabłoń, po prawej pigwa a po lewej, taki malutki, to stary migdałek, który ciągle pięknie kwitnie. Ten stan to już na prawdę duża zmiana. Nareszcie widać matkę-ziemię!

Na Rodos byłam na początku czerwca. Jeszcze nie było upalnie, a roślinność nie spieczona słońcem,
które jest tam prawie 360 dni w roku.
Roslinność jest dostosowana do klimatu jak wszędzie więc słońce sprzyja przyrodzie.

Rodos to największa wyspa na Morzu Egejskim.
Nazwa wyspy pochodzi od starogreckiego słowa "τὸ ῥόδον" (róża), oznaczającego hibiskus. W herbie wyspy umieszczony jest skaczący jeleń (ελάφος) (stąd ich rzeźby w porcie Mandraki).



Z różami było gorzej, trochę się zawiodłam - o Rodos mówi się wyspa róż, myslę że jednak chodzi tu bardziej o hibiscus

charakterystyczny kolor błękitu

Gardenarium napisał(a)

Wg mnie, one nie mają fytoftorozy a przyczyna leży wyłącznie w pielęgnacji albo złej glebie. Mogły też mieć za sucho i zmarniały. Widać że na końcach mają ładne przyrosty.

Bardzo dobra rada padła wcześniej, trzeba usunąć darń i stworzyć rabatę wyściółkowaną korą. Ale bez maty p. chwastom.

Zaznaczasz najpierw specjalnym przyrządem (szpadelek do kantów) linię trawnika, zdejmujesz darń i gotowe. Szpadelki są na Ogrodowisku.

Ale w sklepach i centrach ogrodniczych też są dostępne podobne szpadelki do kantów?.

\\

Pod tym pięknym drzewem widzę u Ciebie taki stół typowo holenderski. Bardzo mi się podoba razem z tymi kamykami jasnymi.

Kwitną przebiśniegi pod jesionami.





Bodziszek zaczyna się zielenić (nie wiem jaki mam)

Agatko, kwiatekholandii też ma męża Holendra. To jest Was dwie

Witam i podziwiam tę dziurę, okna także chwalę i widok też

A to holenderska rasowa ściana z roślin w Appeltern na powitanie

Sebek napisał(a)

Nawet mojemu kotu śmieje się pyszczek do tego zdjęcia

Bea napisał(a)

Wygląda na to, że część prac związana z rozbudową została zakończona.

Pozdrawiam Ewo.

Dzięki za pozdrowienia
Widać duży postęp. Dziś bardzo przyjemnie się spacerowało po ogrodach, w starej części zimozielono,
a w nowej ogromna przestrzeń imponuje. Przyglądałam się tez fantazyjnym ławkom.

Kotki na leszczynie zaczynają się wydłużać.



Pąki na czereśni



Magnolia stellata ma ładne pąki, powinna zakwitnąć



Ułudka też już pokazuje listki

Sebek napisał(a)

Potem zdjąłem okrywę z trzmieliny - mam do co niej obawy o przezimowanie - zobaczymy




Żółta tuja strasznie uschła w środku

Ładny, co ja plotę...przystojny ogrodnik
Tuję obtrzep w środku

ircia napisał(a)

Aniu, a jak rośnie Scarlet Moss? Na zdjęciu wygląda kusząco

Scarlet Moss zalicza się do miniatur, u mnie rośnie do 50 cm.
Najbardziej urzeka mnie w niej oczywiście jej meszek, to jedna z róż, których nie oddam nikomu .
.

Pod drzewami

Jukka

Danusza napisał(a)

Aniu moze pomożesz mi w odgadnięciu co to za róża ? sorry że wstawiam tu zdjęcie (usune po odpowiedzi)

Danuszko, nie trzeba usuwać, chętnie jeszcze nie raz wrócę do zdjęć tej pięknej róży .
Może 'Ingrid Bergman'?
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.80884
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.69196
Dobrze by było, żeby potwierdził ktoś, kto ją ma .

Runianka

O! Ale super! Jesteście szybsze od huraganu. Strasznie się cieszę, że mam pierwszych gości. Bardzo dziękuję za komplementy okienne. Muszę was zaskoczyć - okna są w części dobudowanej (ale w stylu!) i pochodzą z... Polski oczywiście! Są białe, ale na zdjęciu faktycznie nieco szarawe z brudu - remont właściwie był jeszcze w toku i wszystko pokryte pyłem.


Drzew już kilka usunęliśmy bo inaczej światła na oczy bysmy nie oglądali. Poszły pod nóż dwie rachityczne grusze, jedna ledwo żywa czereśnia, leszczyna, która zasłaniała pół świata i kilka krzaków. ALe to nie znaczy, że bez drzew zostaliśmy. Nadal mamy wielką starą jabłoń (nieco prześwietloną), kapitalną wielką pigwę (przez długi czas nie miałam pojęcia co to za drzewo, dopiero godziny w internecie pomogły), spory dąb i pozostałośc po sośnie, którą z wielkim bólem serca pozwoliłam skrócić o głowę - zasłaniała słońce całkowicie i w domu było zawsze ciemno.

Ponadto zostało wiele pięknych starych krzewów - np. bukszpan, który już pokazywałam, prosząc Danusię o radę co z nim zrobić bo wyłysiał z powodu sąsiedztwa 3m berberysu julianny (wycięty z ulgą, berberys oczywiście). Ale i callicarpa 3m i mały bukowy żywopłot i zaduszony dereń elegantissima, którego zamierzam reanimować. No i powoli do tego dodajemy nowych kolegów.A na zdjęciu reanimowany rododendron, którego wyciągnęłam spod sterty odpadów budowlanych i nie mogłam się nadziwić, że on to przezył. Na razie nie zakwitł, ale może teraz? Nie mam pojęcia jaki ma kolor.

Miodunka od Ani.