Przede wszystkim nie powinnaś skupiać się co dodać i jak w to co rośnie, a wytyczyć linię rabat (proste, owalne czy mieszane), zaplanować poszczególne funkcje ogrodu (wypoczynkowa, ozdobna, warzywna itp) i dopiero to tak zak=planowanych rabat dokomponować rośliny. Przewidzieć żywopłoty gdzie są potrzebne, jakieś fajne elementy przyciągające uwagę itd.
To czym dysponujesz zginie w potrzebach roślinnych jakie ma twój ogród

niestety, dwa różananeczniki czy dwie trawy to kropla w morzu potrzeb.
Planuj rabaty, a nie rośliny.
Laurowiśnia nie sprawdza się wymarza, chyba że mieszkasz w "innej" Polsce.
To na razie tyle mogę poradzić.
Ogrodu nie zaczyna się od "jakie rośliny dosadzić" bo z tego oczywiście powstanie dalszy bałagan