Jolu tak się tylko wydaje, niby cały czas coś robię ale jak na razie mało ubywa. Jak wygrzebię się z tych robót ziemnych to może będzie coś widać Cieszy mnie fakt, że już nie mam starych szopek na które nie mogłam patrzeć
kilka cisów zrobiło się takie dziwnie brązowe, takie brunatne, nie wiem od czego może coś im nie pasuje a reszta super zielona, chyba dadzą radę. Gdyby jeszcze nie mój pies co chodzi i się o nie ociera to byłoby super nie mogę go odzwyczaić a już nie chcę znowu jakichś ogrodzeń robić, i tak mam ich pełno. Ostatnio wpierniczył mi się na rozplenice i gniazdko sobie w nich zrobił, połamane doszczętnie przy ziemi.
Trzeci rok piszesz, ze masz hacone? Super CI porosły. Moje małe, jeszcze nie wsadzzone, muszę na zimę zadołować, by wiosną podzielić. Więc łatwo mieć nie będą, ale liczę, ze kiedyś się doczekam widoków jak u Ciebie.
Żywopłot - pierwsze zielone, które posadziłam na działce. Była to konieczność, bo sąsiad ekshibicjonista był i trzeba było się zasłonić. Sąsiada już nie ma, a zywopłot został, dorósł i cieszy. Z bliska trochę mniej ładny, bo w środku bardzo suchy...
A co ja mam...a cudowności o których wspominała Malkul-już czekają-była Hallowenowa promo w Kare-to sobie już zamówiłam, żeby oko nacieszyć. NOwa lampa i wieszak.
Ja kocykownie jesienna love we wszelkich postaciach ech . Mamie ostatnio w pepco kupiłam kocyk taki uroczy . W Tkeju tez fajne ostatnio poduszek dopadłam buxiaki