Naleśniki trzeba będzie rączkami popodnosić, nakierować, potem przyciąć i będzie ładnie.
Jak trzeba to czasem w środku wiążę drucikiem w sposób niewidoczny
To samo myślę, bo wiem jak to było jak jeździłam dwa razy w tygodniu do Mamy. Wracałam po nocy.
Co innego jak się wyjdzie do ogródka gdy tylko jakąś chwilkę się wygospodaruje
Ja miałam na łuku na furtce. Tak się poprzeplatał, że aż gałęzie mu pozamierały od drutu. Mus było ciąć. Odbił tylko, że miał mało pędów, Trzeba czekać aż się odbuduje. To zależy jak nisko przytniesz.
Biel i fiolet to też moje ulubione, zapraszam - zajrzyj do mojego wątku
A czy da się wkleić Twoje zdjęcia z koleusami pojedynczo, chciałabym się nimi nacieszyć