To trudne warunki do wzrostu roślin w tych korzeniach.

Nie dziwię się że trochę się obawiasz,zastanawiasz i rozmyślasz. Nie jest łatwo podjąć decyzję - wiem to po sobie - swego czasu mieliśmy duże świerki przed domem które fajnie osłaniały Nas od ulicy - tym bardziej że domek na górce - ale wszystko co było posadzone pod nimi to wcześniej czy później usychało - świerki od dołu nie wyglądały ładnie i przyszedł dzień że je wycięliśmy - uważam że była to bardzo dobra decyzja - przez kilka dni ciężko się było przyzwyczaić - było tak łyso, pusto a dom jak na patelni. Z perspektywy czasu wiem że to była dobra decyzja.
Patrząc na twoje tuje uważam że trzeba je wyciąć - nie wyglądają zbyt dobrze - uważam że jaką byś rabatę nie zrobiła to efektu nie będzie. Zawsze możesz posadzić nowe tuje jeśli Ci się podobają. Są odmiany które szybko rosą - u Nas 2 lata temu sadzonki miały 60cm w chwili sadzenia a teraz mają 1.70. Kora pod nóżki, dużo wody, nawóz i idą jak strzała.
Sporo trzeba się nagimnastykować żeby takie tuje wyciąć, u Nas najgorzej było korzenie wyciągnąć, ale powoli, powoli udało się wyrwać i ładnie wyrównać teren.
Powodzenia życzę w działaniunamawiaj Męża na wycinke

Poszłabym tam raczej w byliny sucho- i słońcolubne, np. Perovskia, Stachys, Salvia, Sedum, Iris barbata, Baptisia, Sesleria autumnalis, Calamagrostis, lawenda itp. Nie musiałabyś się wtedy martwić o podlewanie. Te rośliny nie potrzebowałyby też żadnych nadmiernych dobroci. To rośliny o małych wymaganiach "żywieniowych"

Haniu -

P.S. I Haniu, miej litość, Ty masz Zefirynę, podpowiedz coś

Hej Aga. Czekamy na wiosnę

.
Siedząc na ławce mam taki widok.

A Mąż ułożył chodniczek do schodzenia z tarasu za domem