Marta gdyby przy tangu, to by się nic nie stało, od tego jest partner Wszystkim dziękuję za pamięć i troskę, buziaki ślę i takie nieudolne zdjęcie nie miał mi kto zrobić


a dla Marty.... oczywiście tango http://www.youtube.com/watch?v=64HLXWjbJxE&feature=share

Pozdrawiam Wszystkich odwiedzających i .... jeszcze pamiętających o mnie )
Uprzejmie donoszę, że stan zero zakończony przespacerowałam się dookoła i ...... stwierdziłam, że jednak nie jest tak źle i będzie gdzie sadzić ))



a tu już ściany fundamentowe zabezpieczone na zimę zostały również obsypane



i nawet ekipa wiechę zrobiła



dojechała również cegła ręcznie formowana prosto z cegielni ... na mur, który w najbliższych dniach powstanie w jednym z narożników efekt pokażę po zakończeniu prac murarskich

.. jeśli chodzi o róże to róża The Fairy albo feiry już nie pamiętam jak to się pisze zresztą mam ją już 18 lat...to są tylko 2 krzaczki:





tu róża pnąca

Po południu, w biegu, tuż przed zachodem...

I jeszcze kilka innych widoczków.

Rabata pod ogrodzeniem - latem była cudnie żółta. Teraz muszę nad nią pomyśleć, jak ją przerobić na atrakcyjną cały rok i jednocześnie tak kwitnącą jak w wakacje.



W to puste miejsce na wiosnę będziemy sadzić świerki serbskie i wiąz Wredei.



A to jest zakończenie długiej rabaty, za świerkami.

Mroźnym rankiem....w rytm http://www.youtube.com/watch?v=-EWBVghr6ys

Dziękuję Wam za miłe słowa. Fakt, nie jest łatwo w kwestii dom + ogród + praca + dzieci. Dlatego ostatnio tak mało mnie na forum. Szybko przelatuję wzrokiem wątki, ale czasu na pisanie nie ma. Ogród zakładałam od końca kwietnia, najpierw trawnik. Niestety, przepłaciłam to przepukliną i porządnym zmęczeniem. Na szczęście potem były wakacje i miałam dużo czasu i dla ogrodu i dla dzieci.

A tak wyglądał mój ogród dzisiaj.

dzięki ,Tynka
Geniu ... ,to dopiero w przyszłym roku ,jeszcze nic nie ustalone....czas pokaże, boję się ,że jeszcze będę miała ekipy budowlane...

jeszcze ogród jesienny








brzoza pięknie się przebarwiła tego roku

gardenarium napisał(a)

Danusiu te ciski to chyba najnowsze okazyjne zakupy, o których pisałaś Widać, że młodziutkie. Takie śmieszne czupurki

Bodziu, dzięki ,że wpadłaś!Dziś było ostatnie sadzenie tulipanów,zapowiadają pogodne 16 dni, jeszcze przed mrozami puszczą korzonki.



Częstujcie się!

Jesiennie...

Myknę pare fotek
Z tego że nie dostałem granitowych (kamiennych) słupów wys 120cm a trzeba było umocnić nasyp zastosowałem podkłady kolejowe.nadmieniam iż nie jestem za ich stosowaniem w ogrodzie. Nasuwa mi się pomysł zakrycia ich bambusem co byście doradzili.
We wnęce chce zastosować białe bieluśkie otoczaki takie 10 cio centymetrowe i formowane miniaturowe drzewko.

Po chorobach jakie nękały moje różyczki doczekałam się kolejnego ich kwitnienia

Ja takich ,,arystokratycznych zapędów nie mam,dziś sadziłam swoje nabytki.I to by było ostatnie sadzenie w tym roku w moim ogrodzie.
Tulipanów też nie będzie jeszcze dużo,ale już trochę jest.
Dziś od rana porządkowałam miejsce za altanką,Nazywam je ,,zemstą Bolka"Bolek tam trzymał wszystkie swoje ,,przydasie"Przez 2 lata nie miałam zapędów,żeby to ruszyć,ale dziś...... połowa z tych rzeczy pójdzie do ognia,Część na złomowisko, a tylko kilka do wykorzystania/ cegła i polbruk/.
A do tego wszystko zarośnięte niskim pigwowcem.Ale już go nie ma!Od razu pojaśniało.Na wiosnę chałupkę maluję!
No i zjadłam ostatnie niebieskie winogrona!

Smutna , beznamiętna rabatka zaczęła się przebarwiać jesiennie

A tu mój zimowitek którego o mały włos nie zdepczałam Ale mnie zaskoczył gościu .... myślę , że jak on poradził sobie ze żwirkiem to cała kompanija krokusów ucieszy mnie na wiosnę

Pochwały bardzo miłe i wszystkim serdecznie dziękuję , a to i przyznam się , każdy dołek pod krzaczek przed posadzeniem odmierzony metrówką , a po posadzeniu jeszcze raz mierzenie czy aby na pewno jest właściwie .

Chciałam jeszcze w tym sezonie posadzić na jednej rabatce rhododendrony , ale z braku czasu zakup i nasadzenia dopiero wiosną. Na razie szykuję dla nich miejscówkę .Po przeczytaniu porad w wątku o sadzeniu rh, powiedziałam mojemu Piotrusiowi, że potrzebuję tu wyłożyć końskiego gnoju .I dziś przywieźliśmy z pobliskiej stajni rarytasik .Mogliśmy sami wejść do boksu, więc było wesoło , gumiaczki ,widły i worki pełne gówienka hahahaha .Po powrocie o dziwo od razu dołek wykopał i końską kupkę rozłożył .Poszło mu to w mig , hmm ciekawe co go tak zmotywowało ,albo przegoniło np. zapaszek? .A że obornik świeży , to pewien ogrodnik polecił posypać go siarczanem amonu .Na to daliśmy warstwę torfu , a na sam wierzch bardzo drobną korę , reszta działań wiosną .





mam marnie działający internet i bardzo długo wgrywają się zdjęcia

Kropka dziś mi towarzyszy