Tym, że najpierw jest ładna, potem żółte listki obwiędłe są, potem przy plewieniu wyciągam masę takich kulkowatych korzonków (tak zanika około maja-czerwca całkowicie). I nigdy nie wiem, czy się pojawi, czy ją wyplewiłam? No nie da się jej przewidzieć. Ale lubię te żółciutkie gwiazdeczki. Pocieszające są w swojej niefrasobliwości.
To jeszcze obiecane zdj. z prac przy domu z soboty. Rozbieramy zarośnięty skalniak i robimy na płasko. Przesadzę tu część roślin z przedogródka, żeby można było zacząć coś działać na froncie. W miejsce skalniaka posadzę kosodrzewiny i dołożę lawendę, bo tam gdzie jest jest już jej źle. W sumie to nie wiem czy będzie co przesadzać. Docelowo marzy mi się tu różanka i lawenda, bo to bardzo słoneczne miejsce.
Ziemię ze skalniaka przerzucamy za winkiel, bo tam i tak trzeba podsypać wokół okienek do piwnicy. Tu powstanie dodatkowa przechowalnio-namnażalnia, bo jest tu trochę cienia i bedzie blisko pod ręką, łatwiej będzie przypilnować i podlać. Będę dzielić i rozmnażać trawy na potrzeby tej cudnej rabaty w formie półkola z grabami i bukszpanami. Tu mam zamiar namnożyć bukszpanów i próbowac formować poduchy (na początek podusiątka). Dwa bukszpaniątka już widać z poprzedniego sezonu. Przywieźliśmy też gumy, żeby zakryć trawę na jakiś czas co by łatwiej było ziemię przekopać. Przy okazji jak zawsze okazało się, że coś trzeba wkopać i na razie się trochę przedłużyło. I tyle z soboty. Będzie jakiś konkurs na najbrzydsze otoczenie domu?
Ale się u Ciebie Agnieszko dzieje... wiosenne rośliny... ptaki...prace w ogródku.... jestem pod wrażeniem Otoczenie domu za chwilkę wypięknieje, a to tylko skutki uboczne działań upiększających .... nawet nie zdążyłabyś wziąć udziału w takim konkursie
Trafnie ujęte. A co to za gumy? To dobry pomysł. Fachowe podejście do tematu namnażania roślin. I pomocnicy - to najważniejsze, że zapał do pracy można rozdzielić na kilka rąk do pracy.
Dziewczyny, bardzo miło czyta się takie komentarze. Dzięki. Ja mam straszne opory przed pokazywaniem swojego podwórka, bo u mnie po prostu nie jest tak ślicznie wypieszczone jak w większości Waszych ogrodów.
Te gumy nie wiem skąd, po prostu są. U nas służą np. do poukładania na ścieżce i trawie przy piwnicy jak węgiel na zimę przyjeżdża. Mają wiele zastosowań.
Agnieszko...jeszcze nam okażesz
Każdy od czegoś zaczynał....... jak sobie przypomne tę górę śmieci po budowie...wszystko rozpiprzone, ti jakby mi ktoś powiedział, że od 2008 roku ogarnę to do w miarę ludzkiego wygladu, to bym mu popukała w czoło i powiedziała, że skończony idiota.
No chyba, że się weźmie firmę ogrodniczą.... oni zrobią szybko