Mam, ale już nie pokazują za bardzo ogrodu. Niestety pierwszy maja to kiepski dzień na taką wyprawę. Planując zupełnie przeoczyłam, że cała Europa ma wtedy wolne
Jechaliśmy w gigantycznym korku, jak dotarliśmy spadł deszcz - byłam zmęczona, zła i straciłam ochotę do robienia zdjęć. Dziś bardzo tego żałuję. Mam nadzieję, że będę jeszcze miała okazję tam wrócić - sam ogród i okoliczne pola robią niesamowite wrażenie
Właśnie takie kompozycje miałam przed oczami. Na ogrodzenie, niestety, nie mam żadnego pomysłu. Chociaż... może ceglane słupki + właśnie, nie wiem co drewno raczej nie.
Wnusia podzielała babci zainteresowania przyrodą i fotografią dokąd była mała.Miała niezwykłe zdolności do obserwacji. Często pokazywała mi rzeczy drobne i ciekawe których ja nie widziałam, bo patrzyłam bardziej globalnie. Ale urosła i teraz bardziej woli byc z przyjaciółmi. Myślę że jak całkiem dorośnie to wróci do mrówek, pszczółek i os a szczególnie zajmie się moim ogrodem, ktory ciągle lubi.
.Ta ,,osa" poniżej to szczerklina piaskowa. Łatwo ją spotkac na początku września w miejscach ,gdzie występuje piasek ( najlepiej przed południem).Pierwszy raz zwróciła na nią moją uwagę moja mała wnuczka, która nie chodziła jeszcze do szkoły. Rodzice na działce byli zajęci goścmi, a ona wypatrzyła i obserwowała ,,czerwoną osę". Następnego dnia wszystko mi opowiedziała, a ja żałowałam ,że tego nie widziałam i nie zrobiłam zdjęc.Niedługo potem sama miałam okazję zaobserwowac i sfotografowac wszystko o czym mi opowiadała.
1.Szczerklina piaskowa.
Muszę jeszcze powrócić do tego postu.
Bogdziu jesteś szczęśliwą babcią !!!!!!!!!!
Bo Wnuczka i Babcia mające te same pasje, to wielkie szczęście.
A ile wiosenek liczy wnusia ?
jak wcześniej pisałam moje chłopaki robiły karmnik
ten co mieliśmy jest maleńki, dla małych ptaszków, a że są u nas i większe, jak sójki np. to musimy mieć większy! będą dwa i będzie na co patrzeć zimą
Z okazji Dnia Jeża, Bogdzia wstawiła zdjęcia swoich ogrodowych jeży.
I mnie także, udało się podpatrzeć mamusie z dziećmi na nocnym spacerze.
To zdjęcie to dla mnie nr1, będę tu do niego zaglądac.
Dla mnie jest ono takie rozczulające.
Ta gromadka - nie wiem czy tak jest w zwyczaju u jeży - maszerowała gęsiego. Niesamowity widok.
Jak wróciłam z aparatem, to już dotarły do siatki ogrodzeniowej.
Cyknełam szybciutko te zdjęcia i odeszłam, bo popiskiwały przestraszone.