W piątek, jadę na działkę, będzie już chłodniej, i chyba będę musiała jakoś okryć borówkę amerykańską, którą posadziliśmy teraz jesienią, dwie sztuki, każda innej odmiany. Jak przeżyją to dosadzimy im jeszcze jedna koleżankę na jesień. Borówki ślicznie przebarwiają się jesienią.
Mam jeszcze maliny, 2 krzaki agrestu, 2 krzaki czarnej porzeczki. No i warzywniak. Pierwszy rok posiałam ogórki i bób i plony były super. Od zaprzyjaźnionego gospodarza dostaję obornik, no i oczywiście jest kompost. Warzywa tak uprawione są super.
Bardzo mnie ta uprawa warzyw wciągnęła, nie mniej niż uprawa innych roślin. Staram się być eko, segreguję śmieci, i w swoim ogrodzie nie używać chemii, chyba, że na jakieś roślinie jest paskudny grzyb i żeby ratować roślinkę, to już mus. Pierwszy raz w tym roku siałam jednoroczne. Najbardziej zaskoczyły mnie kosmosy. Urosły wielkie, wsiałam je z przodu rabaty, i zasłoniły mi inne rośliny. A zebrałam nasionka z takich niepozornych kosmosków.
Portulki, nawet nie znałam wcześniej tych kwiatuszków, śliczne
Pozdrowienia.