Danusiu, M miał tydzień urlopu, już pojechał do pracy...
Podobał mi się tryb pracy pana murarza: początek pracy: 8.00
o 10.00 kawa - 15 minut, potem praca do 14.00 - przerwa na obiad (jechał do domu na obiad), dość szybko wracał i do 17.00 pracował.
Gdyby mój Zbyszek tak pracował, to długo by w zdrowiu i kondycji był.
A on wstaje o 5.00, pracuje od 6.00 bez przerw, bo czasu nie ma, a robota czeka... i tak do wieczora, czasu na przerwy nie zostawia... Powiedziałam mu w którymś momencie, ze nie chciałabym być jego pracownikiem Wykończyć się idzie, a roboty i tak nie przegoni. Zawsze coś nowego się "urodzi"...
Danusiu - tak właśnie !!!! sąsiadka dała mi fasolki ze swojego warzywnika, wieki nie jadłam lepszych. upcham ze dwie skrzynie przynajmniej, choć miałam falstart z warzywniakiem w pierwszym sezonie i odżegnywałam się że nie , co najwyżej zioła
Będę dzisiaj oglądać swoje, dzięki za szczegółową rozpiskę. Jak wrzucisz zdjęcia to super
Myślisz, że będzie taki moment, że za praca w sąsiednich ogrodach będziesz się rozglądać? jakby co to zapraszam do mnie.
Zrób sobie warzywnik, to po powrocie z pracy nie będziesz wiedzieć, czy iść plewić, czy plony zbierać, czy przetwory robić
A i jeszcze jak już porobisz te przetwory to kuchnia do ogarnięcia, tak więc nudów nie ma
Danusiu - rdzę byś poznała - bez dwóch zdań - trzcinnkik w urodzie ma pojedyncze źdźbła podeschnięte a reszta zielona- ale pojedyncze i usychają całe - tu robią się najpierw nakrapiane - dosłownie jak rdza - identycznie, potem to się rozchodzi, potem źdźbła stają się cieniutkie i suche a jak patrzysz na roślinę to jest cała rudawa. Moje trzcinniki w zasadzie nie mają liści na dole. może pocieszające jest to że ten grzyb nie zabija rośliny bo może zyć tylko na żywej ale roślina jest bardzo nieestetyczna. Zrobię dla Ciebie zdjęcie KF zdrowych i chorych.
Iwonko u Ciebie cały czas się coś dzieje. Mam nadzieję, ze czas na odpoczynek tez znajdziecie, tym bardziej, że jak piszesz u męża ze zdrowiem też trochę problemów jest.
Pozdrowienia zostawiam
Kasia pokazywałaś zdjecia tych trzcinników z rdzą? Jak to wygląda, aż się muszę moim trzcinnikom przyjrzeć, bo z dołu nie są idealnie zielone. Nie wiem jak one teraz mają wyglądać.
I nie wiem dlaczego u Ciebie trzcinniki z perovska tak pięknie wygladają , u mnie tez mam je koło siebie i jakoś mnie nie zachwycają
Ewa dzięki za odpowiedź w sprawie róż. Zapowiedź kolorystyki iw drugiej części ogrodu i spacer po nim to czysta przyjemność.
Ale u Ciebie przy każdym zdjęciu można doznać ukojenia. Niesamowite miejsce stworzyłaś
Chciałabym być takim Puchatkiem, niestety choć siądę na tym kamieniu ( w mnie na tarasie)to cały czas coś w głowie się kręci, co jeszcze do ogarnięcie, przesadzenia, poprawienia jest. I tez nie wiem od czego zacząć i która to ta prawa
Pięknie Ci wychodzi to kantowanie U mnie mąż robi, choć dawno nie robił, bo czasu za mało. Gdybym ja to robiła to zamiast prostej byłaby linia pofalowana.
Rozciągasz jakiś sznurek?