Fajnie, że możemy wspólnie czerpać przykłady od innych i się wpomagać w ogrodowych zmaganiach. U Zbyszka, jak widać pomysły na cudeńka z drewna. Takich jeszcze nie widziałam. Czyżby kolejne dzieło wlasnoręcznie wykonane? Bardzo pasuje do tych poprzednich piętrowych donic.
Fajny pomysł na kącik do rozwiązywania krzyżówek.
Żółte tuje można zrównać wysokością, będą stanowiły wyraziste "punkty" na tle sosen. Sosny chyba już będą do podkrzesania. Dolne gałęzie za chwilę przestaną być atrakcyjne. Ale to naturalna kolej rzeczy. Ja bym się cieszyła, więcej miejsca będzie do posadzenia nowych roślin
Gdyby sosny były mniejsze, fajną sprawą jest uszczykiwanie im młodych pędów w fazie "ołówka" jak to nazywam, wtedy się zagęszczają pieknie.
Dzisiaj wróciłam i patrzę, że liście jeszcze wiszą, a tulipanowiec za wysoki, żeby "wspomóc" opadanie. Muszę czekać na większe przymrozki.
Do garażu narazie wstawiłam trzy agawy, bo cenne są. Zdobyłam je "po znajomości" z ogrodu botanicznego.
Agave americana "Medio-Picta Alba"
I to jest początek przeprowadzek roślin nie zimujących. Czeka mnie sporo dźwigania i przenoszenia.
To też może być, ale dotyczy tych wysokich niecierpków, niskie, bardziej obecnie znane chyba tak nie "strzelają" nasionami. Uwielbiałam, jako dziecko je dotykać.
A to akurat już wiadomo. Tzn. rzeźbić będziemy MY (znaczy dla mnie są już takie małe dłutka, a dla mojej WIĘKSZEJ "połowy" zostało chyba tylko noszenie i przecinanie piłą ). Mieszkamy na ulicy co się nazywa Niedźwiedzia. Czyli ... rzeźbiony będzie misio. Na początek w wersji mini żeby przećwiczyć jak to się w ogóle robi. A na wiosnę już taki pełnowymiarowy.
Zapraszamy oczywiście na ten drugi etap - na razie będzie mnóstwo wpadek - a efekt bez wątpienia będzie taki jak zamierzyliśmy czyli ... krzywy.
Docelowa część lipy jest wielkości tak solidnej, że musi najpierw kilka miesięcy podeschnąć. A zresztą nasz "misio" czterokołowy (czyli Mitsubishi Pajero) nie był w stanie udźwignąć tych większych kawałków lipy. I musi nam pomóc kolega z traktorem . Będę dawać znać o postępach i zapraszać. No chyba, że chcecie już się pojawić to tylko dajcie znać - wędzarnię i bigosowy kociołek można uruchomić od końca października - będzie smacznie
Tak widziałem te zmagania na zdjęciach i przypomniałem sobie moje problemy. Jedno jest pewne - każda niedoróbka czy zlekceważenie czegoś po czasie da o sobie znać.
Z błotem wszyscy w tym roku walczymy. Pokazałam niezłą walkę w 4 części o projektowaniu i zakładaniu ogrodu. Tam opróćz odwoddnienia wierciliśmy dziury na głęb. 2,5 m.
Gardenarium nie bierze udziału w konkursie, ponieważ jestem właścicielem Ogrodowiska . Wypadało jako pierwszej na forum pokazać swój ogród.
Grama, zapraszamy do pochwalenia się swoim ogrodem )
Hmmm...i z kim tu konkurować? Miałam zamiar wziąć udział w konkursie,ale teraz mam poważne wątpliwości,no bo jak zmierzyć się z samym GARDENARIUM? A może jednak zaryzykować?
Pozdrawiam.
Ależ w ogóle nie monotonnie, powiedziałabym bardzo romantycznie)
Zwłaszcza tam, gdzie są róże i rośliny o srebrzystym ulistnieniu (lawenda, czyściec).
No i ten buk odm. Purpurea Pendula!!! Czekamy na kolejne cudne zakątki i kompozycje.