Kury do rosołu nie mogą być za stare, Bo będą gotować się pół dnia.
Paporyki też wysiałam już, zgodnie z Twoją sugestią, Pikować będę w weekend. Ograniczyłam sie do jednej ostrej, reszta słodkie. Zobaczę ile mi uda się ich zachować do właściwego sadzenia. Może u mnie ślimak nie będzie grasował?
Nasiona pomidorów czekają równiez w pogotowiu.
Tobie życzę jeszcze udanych szusowań po stoku własnym lub na wyjeździe, wszak jeszcze zima w pełni.
Slimaków było zatrzęsienie, najwięcej tych brązowych g.....nych, obrzydlistwo. A żółta róża to wciąż te same kwiaty, tyle, że co kilka dni przebarwiające się...
Dziękuję za odwiedziny też mamy bzika na punkcie naszego piesia, to nasz drugi pies, poprzedni też był super, tylko grzeczniejszy ale ta jeszcze młoda , trochę żywiołowa i głupiutka ślimaków jakoś specjalnie nie widzę, tylko te z domkami ale jakoś nie robią dużo szkód
Cześć Basiu, wpadłam popatrzeć na Wasz ogród i jestem oczarowana, lubię takie klimaty w zgodzie z naturą. Pniaczki z mchem, paprocie nawet grzyby rosną. Widać natura zadowolona z Waszych poczynań. Zachwyciłam się łączką kwietną. Bardzo mi się podoba ta nowa moda na naturalność. Ja się trochę zraziłam w tym roku, bo ślimak żerował bez opamiętania. Całe floks których miał nie lubić skonsumował w 2 dni Psina kochana. Mamy psiaki w tym samym wieku, nasza z marca jest i do mają z nami. Nigdy nie miałam psa, a miłość jaka nas ogarnęła odkąd ją mamy jest zaskakująca. Cała rodzina zbzikowała na jej punkcie.
Pozdrawiam serdecznie
Daga
Masa cudnych, pomysłowych dekoracji Budki dla ptaków mistrzowskie Ten ślimak na nitce śluzu to po kopulacji z innym tak się zapładniają choć każdy z nich to hermafrodyta. Żółta róża to prawdopodobnie Pilgrim, a te drugie kwiaty to podkładka na której jest zaszczepiona
Gosiu zielone światło mam, ale na załatwienie sprawy poszło sporo kasy i na grodzenie nie ma. Ale cos tam będziemy myśleć. Jeszcze czeka mnie w przyszłym roku wymiana linii wysokiego napięcia - i znów kopanie słupa.
Co do granulek to dałaś mi Gosiu do myślenia. Tylko jak nie one to co? Wprawdzie unicestwiam egzemplarze które mi wejdą w drogę, ale na codzienne zbieranie z hektara nie ma szans.
Ale jak ryzykować, że np. taki żabuch padnie...?
Gratuluję zielonego światła. Nie ma to jak móc działać.
Nie syp granulek, to straszna trucizna, niemal jak DDT. W każdym razie taki sam łańcuch pokarmowy truje. Z pewnością u Ciebie gdzieś jeże tuptają i pierwsze padną ofiarą. Nawet zjedzenie trawy po której przesunął się taki otruty ślimak bywa śmiercioniosne dla mniejszych zwierzaków... w tym kotów
Ale takie jak na zdjęciu łączące się w pary i składające sryliony jajeczek koniecznie niszcz - choć wiem że czasu na obejście włości nie bardzo masz
Już zaobserwowano sikorki i mazurki wcinające gąsienice ćmy bukszpanowej, jest nadzieja. Widzę jak mazurki, sroki i sójki polują na dorosłe motyle. Z pewnością ćmą też nie gardzą
Śliczne wszystkie liliowce, ale tego widzę, że masz sporo, można by wiosną liczyć na sadzonkę? Wystarczyłaby pojedyncza roślinka z kawałkiem korzonka o ile to możliwePoszukuję jeszcze nad rów takich co nie mam, a to trudne w tych ciężkich covidowych czasach
Zobaczyłam to coś w oczku co Danusia mówi, że może ślimak....no ciekawe co to, ale tak myślę, że może i ślimaki mają nowotwory, skoro inne zwierzęta mają to może i one....
Danusiu, chyba masz rację. To też mi wygląda na zmutowanego ślimaka wodnego.
Na szczęście żaby są normalne i bardzo cieszy mnie ich widok.
Woda w ogrodzie to taki "żywy telewizor" Z czasem, chyba zrobię oczko wodne z wodą, która będzie w obiegu. Te donice to faktycznie wylęgarnia komarów. Póki co służą rododendronom.