Nie mam, zostawiłam w poprzednim ogrodzie. Jak będzie miała sucho i marne warunki to rozłazić się nie będzie

Jak będziesz i nią dbał to niestety

No i pozbyć się jej to masakra, rozłogi i kłącza ma takie że nie dałam rady kawałka odciąć jak ktoś chciał sadzonkę. Coś jak zadomowiony bambus

Karol99 napisał(a)

Hej Czy masz jeszcze u siebie w ogrodzie spartynę? Mocno się rozłazi?

Mocno, włazi w trawnik.

Karola piękna droga piękny las super zdjęcie

Tenczynek blisko, i rezerwat. I park krajobrazowy. To było w sobotę, teraz już większość śniegu stopniała, bu. No ale... taki mamy klimat buahaha

Pozdrawiam!

Karola masz świetne zielone tereny na bieganie,rower,spacery.
Czym się zajmują okoliczni mieszkańcy rolnictwem?

Jak tam dosypało u Ciebie?

Czy papryki rosną, ja jeszcze nic nie wysiałam i co u kurek?

Okolice to głównie sady. Podupadłe albo wręcz przeciwnie. Mijam po drodze do wsi świeżo obsadzone malinami pole. Ryzykowne, bo saren tu sporo. Gdyby nie ogrodzemie to miałabym spore straty.
Niemniej jednak okolica malownicza, ładne widoki mam z okien jeśli zignorować stare domy, martwe czereśnie i druty wysokiego napięcia hahaha
Ale narzekać nie możemy.

Kurki dobrze, mają cieplej w szklarni, sucho bez śniegu i deszczu. Niosą mało za to jedzą dużo buahaha. Takie pół zwierzęta domowe, fajnie czasem się na nie pogapić. Kiedyś skończą jako rosół, ale ponieważ wirus ma Die dobrze i nie zanosi się na wyjazdy zagraniczne, to jeszcze rok życia mają na pewno. No i sąsiad powiedział że dopilnuje jakbyśmy chcieli wyjechać.

Śnieg poprzedni stopniał prawie, dziś padało pół dnia, rano było biało znowu ale prawie wszystko stopniało.

Papryki mają się dobrze, te nie zjedzone przez ślimaka buahaha

Pozdrawiam serdecznie!

Kury do rosołu nie mogą być za stare, Bo będą gotować się pół dnia.

Paporyki też wysiałam już, zgodnie z Twoją sugestią, Pikować będę w weekend. Ograniczyłam sie do jednej ostrej, reszta słodkie. Zobaczę ile mi uda się ich zachować do właściwego sadzenia. Może u mnie ślimak nie będzie grasował?
Nasiona pomidorów czekają równiez w pogotowiu.

Tobie życzę jeszcze udanych szusowań po stoku własnym lub na wyjeździe, wszak jeszcze zima w pełni.

Haniu wszystko zamknięte, nie ma gdziejechać, nawet w Szwajcarii wprowadzili kwarantannę dla przyjezdnych... więc nowy sprzęt wypróbuję w przyszłym sezonie. Przynajniej cena była dobra
Szybciej poślizgamy się na jabłuszkach w najbliższy weekend w ogrodzie, pada codziennie cały tydzień hahaha

Ostre papryki wysiałam dwie, Pedron - zielone hiszpańskie większość jest słodka ale co któraś się trafi ostra jak diabeł, super sa z grilla. I Paper Lantern, dobrze się suszą i sa małe i śliczne, wyglądają jak małe latarenki chińskie.

A tak to miks podłużnych słodkich, mają po dwie pary normalnych liści już i ok. 5 cm wysokości.

Pomidory mam przygotowane, wiem co posieję, ale jeszcze jest czas.

Pozdrawiam serdecznie!!!