Właśnie u mnie dopiero jedna sztuka przekwitła, a wcześniej szkoda mi było ciąć. Dobrze pamiętasz. To Purrsian Blue, u mnie się nie pokłada chyba że Puszysław za mocno się w niej wytarza. Mój kot plus koty odwiedzające ją lubią.
Elu, ja się właśnie róż pozbywam. Miałam 130. Teraz poniżej setki z pewnością. Mam zarówno Rhapsody in Blue jak i powojnik Arabella. Szału nie ma
U mnie większość róż to historyczne, właśnie ze względu na zacienienie. Oraz ramblery.
Facelia czy gorczyca to dobrodziejstwo dla ziemi na której są zasiane.
Faselia się rozsiewa i później trudno jest się jej pozbyć. Potrafi być zielona i kwitnąć w czasie łagodnej zimy.
Na Ursynowie jest dużo miejskich zasiewów facelii. Słychać z daleka brzęczenie owadów.
Nie wiem która to kocimiętka u ciebie, ale ja moja Wolkers... Przycinam gdzieś w połowie maja. Ścinam na ok 25-30 cm tak aby wszystkie grona kwiatowe zostały ścięte. Wtedy odbijają boczne odnogi od głównego pędu są bardziej delikatne też obficie kwitna i kocimiętka się nie pokłada.
Tak Monika to fakt kolor piękny. Jeszcze mam jednego niebieskiego zrobię fotkę, ale one jakies nie za bardzo. Niskie nie mogą wyrosnąć kwiatów na nich mało ale duże widocznie taka odmiana. Muszę dokładnie je rozgryźć może nie w tym miejscu posadzone.
Ale na tych patykach ma sporo pąków kwiatowych. Jeden krzaczek to nic specjalnego, ale jak kilkanaście krzaków to ładny efekt daje. Szczególnie z żółtą koniczynka.
To chyba zależy od odmiany magnolii bo ja mam sporo w różnych miejscach i obserwacje takie, że jak tych roślin nawet pod samym pniem nie ma dużo choć mogą być spore to magnolia sobie radzi nieźle mam tak w podwórku podsadzoną irysami, a drugą piwoniami( które już nie kwitną z powodu cienia a boję się wysadzić by nie zabić magnolii grzebaniem w korzeniach bo to już kilkumetrowe drzewo- nie odżałowałabym) I te magnolie rosną świetnie. Ale mam też w trawniku i te rosną zdecydowanie gorzej, dużo wolniej przynajmniej przez pierwsze lata. Pamiętaj, że sadziłam malutkie pojedyncze patyczki. Te którym usunęliśmy trawę wystrzeliły w górę niemal od razu. Ale mam też 10 lat magnolię w rabacie astrowej koło altanki i ta w ciągu tych lat urosła ledwie kilkanaście cm. Myślę, ze to konkurencja astrów jej przeszkadza ruszyć pewnie wypijają wodę. bo obornika sypie wszystkim magnoliom tak samo, a ta jedna nie radzi sobie zupełnie. Mam też magnolie w bliskim sąsiedztwie dużych już drzew jak metasekwoja czy buki i klony. Jest to sąsiedztw max 2- 3 metry odstępu. Magnolie radzą sobie całkiem bezproblemowo, ładnie przyrastają i kwitną, tyle, że uciekają koroną od sąsiedztwa odchylając się na boki za słońcem. Ja zrobiłam to sadzenie świadomie, bo lubię przenikające się korony drzew i powyginane pnie.
Elu nawet nie jesienią, a zimą kosimy bo wtedy 100 procent, że bażantów na jajkach już nie ma. Jesienią jeszcze się zdarzały. Ale pod blokiem tego problemu mieć nie będziesz, sadź rośliny mają moc, w końcu w w naturze też muszą sobie same radzić w trawach właśnie U nas gdyby nie ta nawłoć byłoby jeszcze lepiej, ale cóż poradzić. Ale obserwuję u sąsiada w ugorze, ze ona po pewnym czasie jakby zanika, pewnie jak wyjałowi już ziemię i brak jej składników pokarmowych. Tyle, że nowe się nasiewają w innych miejscach w tym czasie. Zobaczymy jak to u nas będzie bo wysiewać się jej nie pozwalamy, po kwitnieniu jak się da to wyrywamy, a jak nie to obłamujemy kwiaty by nasion nie było.
Sylwia przepiękna ta łaka. Ciągnie się i ciągnie w nieskończoność.
Przyszedł mi pomysł, że PiS balkonem w Wawie też coś takiego zrobię. Posadzę wszystkie moje rośliny ozdobne w trawnik.
Jesienią wszystko kosisz jak leci i wiosna znowu odrasta tak.
Widzę u ciebie iryski, goździki itd.
Jeszcze raz warto było sądzić wszędzie i wszystko aby był także efekt. Jeszcze trawy jesienią czekam
Piwonie są żarłoczne. Jednak posadzone blisko Tui nie dadzą im rady. Tuja ma jak brzoza korzenie pod powierzchnią ziemi i nic specjalnie nie urośnie blisko. Odstęp min 1,5 m od nich.
Też miałam piwonie posadzone blisko Tui, liscie były blade i nie kwitły. Posadziłam je z deszczu pod rynnę obok jałowców też nie kwitły. Przesadziłam w zeszłym roku w miejscu gdzie nie ma krzaków i drzew zmieniły kolor i kwitły.
Mam problem z magnolia czy prawda jest, że magnolia nie toleruje obok siebie żadnych roślin?
Moja ma 4 lat i zaledwie 15 cm urosła.