Twój pomysł Elu jest genialny Zamiast winobluszcza hoduję hortensję pnącą. Mam nadzieję, ze w końcu wystartuje. Bo już drugi rok się korzeni. I wtedy zrobię je odpowiednie stelaże. Ze świerków chyba zrezygnuje, przyjrzałam się tym co już u mnie rosną i w cieniu nie radzą sobie najlepiej.
Z psami się zaprzyjaźnię Trójki przestałam słuchać, ale mam alternatywę z której się cieszę. Wyłączyłam radio, telewizję, a nawet przez pewien czas komputer. To są wartości dodane wirusa. Wymuszają zmianę. Media pobudzają nasz strach i stres. Lepiej wyjśc do ogrodu, żeby naładować akumulatory. Mamy to szczęście...serdecznie Cię pozdrawiam
To modrzew kręcony piękny o tej porze. Dereń kolor gałązek piękny
Sosna czarna o pięknym pokroju. Jeszcze jedna ma taki pokrój zebrałam nasiona ale nowe siewki odziedziczą geny jak dożyję to zobaczymy.
I jeszcze taki rzucik. Pierwsze to serby nastepne 2 rzędy to świerki zwykle przycinalam im gałązki, ale się urobilam. Kupiłam sekator do wysokości ciężki jak cholera dałam rady, ale już ostatni raz więcej nie będę przycinalam. Potem opryski Promanalem.
Wczoraj wiał lodowaty wiatr dzisiaj mimo 4 stopniowej temperatury wiatr lżejszy było lepiej. Teraz 1 stopień na minusie tulipanom nic nie będzie, ale przy -7 boje się o polibina i wiśnie kiku bo są w paczkach kwiatowych.
Od środy ma być ciepłej.
Wczoraj w lesie byli względnie trochę fotek..
Brzoza pochylona nad drogą widac od dłuższego czasu a jej boczne gałązki na łuku rosną pionowo.
Tutaj brzozowski mnóstwo spróchniałych leżących na ziemi brzóz
A tutaj sosna dziwnie rosnąca i pewnie podczas wichury złamana
A skąd ty tyle krokusów na kupiłaś i posadzilas. Pięknie to wygląda. U ciebie tak wszystko kwitnie jak na południu Polski. U mnie jest jednak chłodniej na tym wygwizdowie.
Byłam też dzisiaj u Kindzi i też jestem zachwycona. Obiecałam sobie, że w jesieni rzucę się na krokusy. Przez 2 lata sądziłam tulipany które mi częściowo nornice zżarły a teraz mniejsze cebulki od jesieni krokusy, iryski i szafirki. Mam trochę niezapominajek nasadzonych. Zrobiłam wysiew i zrobiłam rozsady może zakwitną.
Będę teraz siała nasiona bylin do gleby i robiła rozsady. Rok mnie nie zbawi a zawsze to taniej i swoje. U mojego sąsiada ogrodnika już fortunę wydałam.
A kupiłam azalie klondyge. Jeszcze po niedzieli jak eMa nie będzie bo siedzi w domu kupię azalie Chanel.
Mam w domu wysiane petunie i pokrzywki kolorowe już zeszły i mają ok 1 cm wysokości.
Mam zaległości w odpisywaniu, ale nadrobie. Dzisiaj bardzo zimny wiatr u nas więc tylko przeszłam się po działce i do domu. Najlepiej przy kominku posiedzieć. Ok środy ma być ciepłej to będę dalej działała. Jeszcze trochę zostało do zrobienia ale bez pośpiechu.
Już dużo zrobiłam zawsze z tym odkurzaniem dużo pracy. Najpierw większe liście przygrabic później odkurzanie. Nowa metoda robiłam. Wydmuchalam wszystko na trawnik co się dało przejechałam kosiarka i po krzyku. Później pojedyncze liście z środka wybrałam odkurzaczem i po robocie. Ale jednak to trwało.
U mnie jeszcze nie za bardzo wiosna pachnie jak na południu Polski, Kindzia i Irenka to mają kwiaty rozwinięte.
A czemu nic z nich nie będzie, Elu?
Moje w Praktikerze kupiłam, kolejne 3 mam od Mariusza, a kolejna też gdzieś w ogrodniczym i jakoś się spisują, te najstarsze najlepiej, są zjawiskowe.
Fajny taki ksiądz
Tak, najgorzej z dziećmi. Ty z Mają możesz w domu i w ogrodzie być, może się wciągnie w prace ogrodowe??
Dzięki Elu
Pięknie już u ciebie. U na to jeszcze jeszcze. Kupiłam drzewiaste w Lidlu, ale chyba nic z tego nie będzie.
A tak je od zeszłego roku polubiłam. Obok naszej plebanii ksiądz też jest hodowca nie wiedziałam dopiero jak mnie zaprosił na zaplecze plebanii czegóż tam nie ma.
Korona grasuje na całego najwięcej tego dziadostwa w Warszawie. Byłam dzisiaj na krótkim spacerze z Mają bo już kota dostawała. Muszę powiedzieć, że pusto na ulicach. Minęły mnie dwie mamy z dzieciakami widać,że szaleństwo w oczach mialy. W każdym razie siedzą ludziska w domu. Najgorzej to dzieci nie wysiedzą w domu
Elu, te szkolke polecalam pare wpisow wczesniej Bardzo cenie ich porady, pan Hyzy jest rzetelnym hodowca i sprzedawca. Lubie jego filmiki, w ktorych krok po kroku, w bardzo prosty sposob, pan Hyzy pokazuje od A do Z, wybor, pielegnacje itp itd roz...)
Co do kory, jestem tego samego zdania. Rowniez na ten temat, mozna znalesc wiele informacji potwierdzajacych te metode.
Priv przeczytalam, dziekuje bardzo i ...Calkowicie sie z Toba zgadzam
Też pracuje na działce bo tam najbezpieczniej. Kompostownik angielski imponujący. Widzę, że oni tam wszystko wrzucają.
Ja mam pół altanki trawy ściętej nie da rady na kompost musze wywieźć jako bio. Przydała by się sieczkarnia jak to kiedyś w gospodarstwach byly, rozdrabniacz nie bierze wiec trzeba wywieźć.
Grzesiu jakoś się żyje. Byłam kilka dni na wsi bo zaraza grasuje tam jeszcze można chodzić i coś zrobić. Było kilka dni ładnej pogody więc sporo podrobiła. Jeszcze mam drobne odkurzanie żwiru przy różach. Oraz jakieś tam drobiazgi. Mam jeszcze kilka róż w kolczykach miałam już rozgrzewać,ale zrobię to w sobotę jak pogoda będzie sprzyjała. Potem nawożenie i oprysk miedzianem.
Trawy przycięte, ale trochę za późno lub trawy miały ciepło i już zaczęły odrastać. Ile tej słomą jest. Wrzuciłam do altanki i czeka na wywóz razem ze prawa sianem po wertykulacji. Będę przycinalam tuje więc wszystko będzie wywiezione. Jest tego bardzo dużo a więc trzeba wywieźć.
Po przycięciu i przed odkurzaniem
Po odkurzeniu
Chciałam pokazać jeszcze tężnie która powstała na Ursynowie. Skąd oni solankę przywiozą wszyscy się śmieją.
Mirka napiszę wieczorem. Jestem.na działce a telefon w notesie w Wawie.
Siedzę tutaj bo bezpieczniej, ale jadę do domu na 2 dni. EM nie pracuje i tragedia w domu..pracoholik więc ma kota. Wyjechałam i mam spokój
Przeczytałam i też się dziwię. Wejdź jeszcze na portal szkółki "Hyży". Ma bardzo dużo i mądrych porad odnośnie wszystkiego co związane z różami, sadzenie, podlewanie, nawożenie (to tam dowiedziałam się, że róże już teraz powinno się nawozić bo nim nawóz dojdzie do korzeni to mija ok 3-4 tygodni), przycinanie wiosna jesienia, czym ściółkować np o. Sciolkuje korą która dla roz jest bardzo dobra mimo że zakwasza. O podlewać tylko 3 razy róże w zeszłym roku.
Też uważam, że nasi szkółkarze są na bardzo wysokim poziomie fachowym. I nie ma się co zachlystywać Niemieckimi. Cudze chwalicie......
Polecam gorąco wykładu pana Hyzego odnośnie róż. Zob jeszcze na priv.
Czytam o twoich kłopotach. Trzeba sprawdzić odnośnie tego murowanego płotu czy potrzebna jest zgoda, ale czy to wystarczy. A dlaczego ten sąsiad taki upierdliwy.
Świerki serbskie ładne, ale potrzebują z każdej strony światło. Trzeba je trochę odsunąć od wikliny. Posadz przy matach winobluszcz rośnie bardzo szybko. Do słupków przytwierdz rurki, kantowke drewniana i połącz drutem. Na te druty zawies wyrośnięty winobluszcz. Tak podwyższysz wysokość płotu.
Z psami nie masz wyjścia trzeba ten jazgot znieść. Przecież nie wytrujesz.
Trójka radio z moich lat młodości, Marek Niedźwiecki,W. Mann, tej pani nie znam bo mało radia słucham. Jakaś nowa miotła przyszła i wymiata.
Kasiu czasem się zastanawiam dokąd to wszystko zmierza. Była nadzieja na zmianę w maju a tu korona. Można zmienić termin jeżeli jest wprowadzony stan wyjątkowy nie dłuższy niż 60-99 dni na który musi się zgodzić sejm i senat. Następnie po 90 dniach od końca stanu wyjatkowego można dopiero ogłosić wybory.
Więc jesteśmy u..... pisze może nie na temat, ale siedzę w domu już 3 dzień w domu nie wychodzę bo się boje tej zarazy. Oglądam i myślę nad wszystkim - może mi odbija.
Wczoraj chciałam kupić nawóz pod hortensje i inne rosliny. Zawsze przy Leclerc u jest namiot i tam można dostać nie chciało mi się jechać do obusia.
Dopiero od poniedziałku, wróciłam z powrotem bez zakupow.
Chciałam wejść na sklep ale wróciłam to co tam się działo to jakieś chore. Była kolejka po koszyki i wózki.
Ja używam nawozu bydlęcego facet mi przywozi zamawiam 20 worków i jak potrzebny to nawoze.
Teraz strach wyjść przez korona.
Jedziemy w sobotę na działkę i tam będziemy siedzieć przynajmniej można się poruszać po terenie działki.
Zrobiłam opryski Promanalem w zeszłym tygodniu w czwartek ok 90 proc.
Była ładna słoneczna bezwietrzna pogoda przypomnij sobie. I kilka dni nie padało więc się udało. Zostały mi jeszcze cisy i jeden modrzew.
Oglądałam przed chwilą pogodę dla naszego regionu w przyszłym tygodniu ok środy i dalej ma być przyzwoitą pogoda więc resztę opryskam
Jeszcze mam później buki do pryskania. Moje buki są w gęstwinie liści jeszcze więc czekam, aż obleca.
U mnie też tylko krokusy kwitną ale mało.
W jesieni dużo posadziłam i coś ich nie widzę szczególnie fioletowych może jakieś trefne cebulki a może jeszcze zakwitną.
Nornice mi trochę tulipany poszatkowany te które nie były w koszyczkach posadzone w rzędzie.
Ma przyjść mróz więc boję się o lilaka polibina już ma ładne wiązki kwiatów. To samo z wiśnia kiku. Z soboty na niedzielę ma być mróz więc muszę okryć. Tulipanom nic nie będzie.
eM ma wolne z racji korona wirusa więc po niedzieli pojedziemy na wieś to odrobimy zaległości bo dużo do zrobienia.
Pozdrawiam
Jeszcze wracam
Masz piękne krokusy, właśnie ta odmiana najładniejsza. Zdrowe dorodne, moje to byle co.
Dbam o siebie, ale sił zdecydowanie więcej mi potrzeba. Kontrast kiepsko znoszę, ale nie mam wyjścia. Trzeba sprawdzać i koniec.
Sukulenty rozrastają się już będę musiała trochę powyrywać z tych "łódeczek" bo robi się ciasno.
Lubię trawy i róże, ale to cięcie mnie dobija, no i te słomy wędrujące po całym ogrodzie. Ja już skończę dużymi nożycami cięcie traw. Muszę jeszcze lamówki z bukszpana i trzmieliny poskracać, bo mi się zdaje, że za wysokie się robią.
Pozdrawiam
Ja też mam taki. Chodzę z kąta w kąt i czekam na zimę.
Też się boje. Do tego stopnia, ze pytam panie ile mają lat. A potem w głowie kreciol czy ta laska będzie mi potrzebna, czy twarz będzie bez plam. Przepiękna spikerka B. Wander. Ktoś napisał starość Bogu się nie udala. Najlepiej być pięknym i młodym
Musisz wytrwać bo to mama. Też trwam