Dziś pogoda dopisała więc realizacja kolejnego planu przewidzianego na ten rok. Miało być wiosną ale róża która ma tu rosnąć dotrze dopiero w jesiennym zamówieniu.
Już dziękowałam u mnie za wczorajsze spotkanie ale podziękuję jeszcze raz.
Miałam kiedyś takiego niedożywionego rozchodnika na rabacie i wyglądał super. Był krępy, niski, zwarty.
Nie wiem czemu ten kosmos tak się zachowuje. Może za późno siany, rosnący w cieniu, za dużo nawozu azotowego?
Wieczorne spojrzenie na przedogródek. Hortensje pięknie poróżowiały.
Szałwie przekwitły, to przynajmniej róża pomponella ładnie świeci z daleka gdy patrzę z kuchni na ogród. Nie byłam do niej przekonana, ale podoba mi się coraz bardziej.
W tym roku mocno mi na jesień iglaki,tuje i cyprysiki żółkną w środku. Wiem, że oczyszczają się ze starych igieł ale tym razem mocniej niż zwykle. Chyba wody miały mało w sezonie.