Aniu, dziś tulipanki otworzyły się do słonka
Judith, dziękuje
Basiu, pewnie masz rację, chyba kot nie dałby rady czterem zwierzakom. Widziałam u Ciebie kota na drzewie (albo nie u Ciebie, czasami już mi się miesza, taki rudy był).
Asiu, najlepsze będą małe i sztywne patyczki, całe szczęście odkładałam takie usztywniacze bambusowe z przesyłek
Madzia, no miał (miau

)
Lidka, dziękuje

.
Daga, dzięki

na razie profilowe zostanie, ale nie wiem, na jak długo

.
Alicjo, tulipanki dziękują. Za niedługo będą też inne odmiany (różowe i jakieś jeszcze).
Dziewczyny, do Was zaglądam i jestem w miarę na bieżąco, ale na pisanie na razie brak mi czasu i weny. Tak jak i na robienie nowych fotek u mnie (tulipany rosną przed wejściem do domu, więc te są fotografowane przy okazji).
Mój młodszy brat trafił zaraz po świętach do szpitala (niewykryta i nie dająca wcześniej objawów cukrzyca), stan był bardzo poważny, ale od piątku powolutku się poprawia.
Nie mam na razie głowy do ogrodu, a mam tyle do zrobienia, bo oczywiście spływają mi teraz wszystkie zamówienia.
Wczoraj razem z eMem posadziłam część róż (z gołym korzeniem), które przyszły w środę, zostało ich jeszcze trochę i chyba będę musiała część zadoniczkować. Dobrze, że reszta roślin w doniczkach i mogą „chwilę” poczekać.
Może pod koniec tygodnia coś tam pofocę.
Przyjechały m.in. piękne drzewka, graby Columnaris nana. Nie pamietam, żebym przy zakupie pytała się o ich wysokość, chyba założyłam, że będą miały około 2 m, a one są szczepione na wysokości Ok. 3m plus piękna, gęsta korona (Ok. 1 m, jest bardziej owalna niż okrągła). Drzewka posadzę przy rowie/ fosie, na zewnętrznej rabacie. Kiedyś.