Hmmm… Znajomy obrazek, tylko u mnie „Opalający się Pan na włościach” ma większe gabaryty i choć gromada ta sama - ssaki, to jednak gatunek - Homo Sapiens czyni różnicę.
WOW! Pięknie, cudne tulipanki!
Ja dziś odpoczywam, pracowałam wczoraj, pogoda była sprzyjająca. Dziś wieje, pokrapuje od czasu do czasu i zdecydowanie chłodniej. Szczerze mówiąc, to zapaliliśmy w kominku i teraz jest przyjemnie.
No pacz, pani, a u nas dziś bajeczna pogoda - ciepło i sporo słońca, nawet wyłączyliśmy ogrzewanie. Wczoraj popracowane, dzisiaj ciąg dalszy . Teraz sadełko sie zawiązuje po obiedzie, za chwile wracam .
A do tego szykuje mi się dluuuugi weekend, już się cieszę na rycie .
Tulipanki cudne, ale za cholerę nie chcą sie rozwinąć... Chodzę, oglądam i nic... Kolejny tydzien w tym samym stadium rozwoju...
Wyguglalam sobie tego ostrogowca, piny nie zawsze mi sie otwierają, albowiem nie mam konta na Pinterescie . Nawiasem mówiąc - krwiściąg tez rozważałam .
Fakt, słoneczko przypieka, ze aż krem z filtrem musiałam narzucić na twarz .
Co do cisów - OMG, takich kul cisowych sie nie spodziewam, kiedy one by tak wyrosły?? Za 20 lat chyba . Niemniej jednak faktycznie odległości 50 cm jakie ustaliłam, zbyt małe są... I znów rozkminka!?