Skrzyp lubi zbita glinę, kwaśną. Przekopać, dodać piasku, kompostu, mączki bazaltowej. U mnie praktycznie nie ma go na rabatach, bywa na skraju, w podłych miejscach, skąd zresztą ciężko go wyrwać. A całe pole pięknego skrzypu mam niedaleko, po drugiej stronie ulicy, za zakrętem. Tam jest najmarniejsza ziemia, ubita, żółta glina. Tam rośnie do kolan, a ja sobie zbieram na gnojówki. Perz to jednak chyba tylko ręcznie można wybrać. On przecież odrośnie z najmniejszego kawałka kłącza, więc trzeba je z uporem wybrać z ziemi do czysta.
U mnie też rośnie i perz, i szczawik i skrzyp. Do wyboru, do koloru
Szczawik gdzieś wyczytałam, że nie lubi popiołu, nie stosowałam ale w tym roku chcę zobaczyć czy zadziała.
Dzięki za mądre rady. Przy chwastach każdy pomysł na wagę złota.
Ja mam skrzyp w warzywniku, a tam przekopuje ziemię co roku, trzeba wyciągać go z korzeniami inaczej sam nie wyginie, nie mam tam gliny, ale faktycznie przy sprzyjających warunkach: kwaśna gleba i zbita, szybciej się rozrasta.
Kaliny, przywrotnik. Chwilę popadało. Zapowiadają przymrozki -2 w nocy.
O Monia. Cześć. Ja na razie skrzypu nie mam dużo ale faktycznie ciężko go wykopać. Wrzucisz jakieś fotki na swój profil?