podobna papryka jest w poidorlandii link wyżej a co do pomidorów gruszkowych to bardzo plenna odmiana ja w tamtym roku posadziłam w 10 wiadrach po 3 sadzonki to od początku lipca do początku pażdziernika miałam .Jadłam ja zrodziną(4osoby)moja mama z tatą i 2razy w tygodniu obdarowywałam znajomych pomidory nie do przejedzenia polecam
sadzę tylko paprykę ramiro(ramirez)ta papryka zawsze urośnie do takich rozmiarów jak sklepowa a miałam im większe jak nawet będzie zielonkawa to w smaku jest tak dobra jak czerwona super chrupie i jest bardzo soczysta pomidory bez żadnej chemi to tylko żółty gruszkowy ,czerwony gruszkowy i koktajlowe one są odporne , a te w gruncie to pryskam mlekiem ,pokrzywą,ale czasem to zamało,pod osłoną miałam bycze rogi są bardzo smaczne ja pomidory typu koktajlwego sadzę w wiaderka po kapuście i pod ścianę domu ustawiam a tu taki fajny link pomidorowy pewnie o nich słyszałaś
Zamówiłam nasionka w tym roku ze strony Pomidorlandia. Pierwszy raz od nich biorę, zobaczymy co wyjdzie Zamówione:
Papryka Marconi Red
Papryka Super Red Pimento
Pomidor Anna Russian
Pomidor Bull's Heart
Pomidor Gardener's Delight
Pomidor Bycze rogi
papryki Ramirez, nie widziałam niestety ale jeszcze sprawdzę w ogrodniczym. Moja szklarenka nie jest zbyt duża, więc wiele nie upcham. W ubiegłym roku pierwszy raz posadziłam paprykę, dwa krzaczki NN zakupione w centrum ogrodniczym. Ale plony były ogromne. I hodowla zupełnie bezproblemowa. Pomidory złapały zarazę ziemniaka, a apryka rosła jak szalona. Bardzo lubimy grillowaną.
ja tylko znalazlam ramiro. Ta papryka też pod tunel ? Ona jest z czerwonych czy z zielonych ? Dzisiaj jadę po nasionka zarażasz dziewczyno tymi nasionkami
Joanno witaj serdecznie jest bardzo miło mi Cię gościć ,w tunelu będę sadzić pomidory , ogórkii paprykę .Ja pracuje w sklepie na dziale warzywa-owoce to pozyskuje nasiona z różnych odmian pomidorów i papryk z papryk najlepiej rośnie (RAMIREZ pod takąnazwą występuje w handlu) jest to dłuda i mięsista papryka przypominająca banana w tamtym roku miałam duży zbiór i słodsza jest niż tradycyjna czerwona.Sałata już posiana na jesieni ,pomidora kupuję tylko żółtego gruszkowego a reszte sadzę z zdobytych nasion pomidorów jakie przychodzą do skepu.Wyciągam nasiona na ręcznik papierowy suszę potem nasiona z ręcznikiem do doniczki i gotowe ręcznik sam sie rozłoży w ziemi....pozdrawiam
Temperatura wysiewu zależy od gatunku rośliny jaką wysiewasz. Ogórki są ciepłolubne czy papryka i wymagają wyższej temp. inne np. chaber czy dzwonek wzejdzie w niższej.
wiem wiem Aniu, że nie zimuje ale myślałam spróbować w donicach wsadzić. Co do warzywnika nie wiem czy zdążę w tym roku, bo owocki dla dzieci już mam więc z tym problemu nie będzie. Tylko troszkę im miejsce zmienię. Pomidory i papryka skutecznie mnie zniechęciły - to był mój pierwszy i póki co ostatni raz! Tyle wysiłku i zebrałam z 6 krzaczków pomidorów 4 dorodne pomidorki reszta zaraza, a z czterech krzaczków papryki chyba trzy sztuki ;D
rozplenica nie zimuje, trzeba wykopywać i późną wiosną wkopywać.. zniszczysz sobie czosnki które zimują i sadzi się na jesień.. ja tego nie widzę ..
Warzywnik - daj siana z pomidorami zanim dojrzeje to zaraza je zje, co najwyżej koktajlowy krzaczek, bardziej odporne i dla dzieci do dziubania (u mnie M uwielbia skubać), papryka też daj siana - potrzebuje długiego okresu wegetacji, najlepiej w szklarni. Warzywnik : szczypiorek cieniutki do serka i kanapek, jajecznicy (mogę ci dać taki, rośnie jak bylina), sałata (ja kupuję na ryneczku podrośnięte sadzonki) lub z nasion sieje Simpson, Navara, długo się trzymają i rwie się od dołu liście. Rzodkiewka, kilka marchewek (odmiany wczesne), truskawki, zioła. Kapuchę, pietruchę i pora można tanio kupić i nie ma sensu jak się nie ma czasu i miejsca. Poziomki na rabacie z kwaśnolubnymi posadź
Ja odpuszczam drugi-trzeci(?) rok sianie selera i pora. Na rynku po 10 gr kupię rozsadę i odmiana nie ma tu aż takiego znaczenia, więc odbój. Straszna to drobnica. Co innego pomidor czy papryka, na rynku nie ma moich odmian.
Gosia, jabłkowa to nie to, gdzieś kiedyś dochodziłam prawdy. Trzeba szukać w opisach "papryka typu pomidorowego". Te nasze były z własnych zbiorów, więc nazwa nieznana. Coś mi kołacze, że znalazłam jakąś podobną o nazwie Aleksander/Aleksandra, ale nie mam pewności. Trzeba szukać.
Z pieczarkami się nie bawię . Po oczyszczeniu kroję i smażę na maśle ,sól , pieprz, sok zlewam a pieczarki biore do pasztecików, mozna dodac przesmażona cebulę z papryka (tez przesmażona) lub bez ale i same też daję,mozna zmielic jeśli bedzie dużo ale jak mało to nie ma sie co w to bawic.Myśle ze faktycznie z samymi grzybami lepiej zeby nie powtarzac smaku z pierogów.
Aga, a znasz rokitę http://ascgarden.pl/papryka-rokita-pol-ostra-p-330.html
Znajomi bardzo polecają. rzeczywiście widziałam ich krzaki- całe obsypane owocami. Ale nie próbowałam, nie wiem co to znaczy pół ostra- czy wykręca mordkę, czy po prostu ciut mocniejsza niż łagodna. Nie dopytałam, a rzadko ich widuję ( to rodzice naszych znajomych)
Dlaczego uważasz, że to temat trudny? Przecież rośliny są pogrupowane w rodziny, np. popularne warzywa pomidor, bakłażan /oberżyna/ czy papryka to psiankowate, a z ozdobnych bielunie /datury/, szafirowa burza, petunia /zawieratka, surfinia/ oraz szereg innych mają podobne wymagania pokarmowe i wilgotnościowe. Podobnie jest z pozostałymi. Niewielkie zróżnicowanie uwidacznia się między poszczególnymi gatunkami, gdy występują także formy krzewiaste i drzewkowate.
Drzewa głęboko korzeniące się nie są zbytnio uzaleznione od człowieka. Największym zagrożeniem dla drzew są nieodpowiednie stosunki wodne, którymi człowiek manipuluje najbardziej i najchętniej.
Przykład, który podałaś, to typowy dysonans, ale pod warunkiem, że trawy będą pochodzić z terenów półpustynnych. Różnicuje je odczyn podłoża - hortensja 4,5 - 5,5 pH natomiast większość traw - ok. 6. W podanym przypadku możliwa jest bezproblemowa uprawa z trzęślicą modrą lub innymi o podobnych wymaganiach co do pH i uwilgotnienia. W przeciwnym razie któraś z roślin wykaże oznaki "niezadowolenia".
Takie i podobne przykłady należy przejmować z natury, a nie ucierpią ani nasze nerwy, ani nasza kieszeń
Z powodu braku czasu papryka jeszcze czeka część w lodówce , część na krzaczkach, bo żal było zrywać.
Już myślałam, że tylko je wysuszę, ale M. się dopomina, i w niedzielę trzeba je będzie zaprawić, więc cieszy mnie wiadomość, że ta niedojrzała, też jest zjadliwa i będzie okazja ją wykorzystać
Szczeciele? Pierwsze słyszę. Biegnę szukać, co to znowu za paskudy, które być może zadomowiły się na mojej magnolii.
Jak myślisz Aniu, warto jeszcze w tym roku zrobić oprysk?