Z eMem i dzieciem na rękach robimy sobie czasem obchód po ogrodzie i wspominamy, o te róże od Joli, pamiętasz jak jeździliśmy po nie za Wołomin
Jakie piękne...
Jolu jak zaglądasz - zawsze się uśmiecham patrząc na nie, lubię gdy rośliny oprócz samego piękna mają też za sobą jakąś historię.
Tylko zdjęcia byle jakie...
Ta roślina zachwyciła mnie w lipcu 2017 w angielskim ogrodzie The Godinton House
Jest to intensywnie różowa wiosną, samodzielnie wysiewająca się roślina jednoroczna. Pozostaw aby się rozsiała. To ozdobna łoboda Atriplex hortensis var. rubra, można powiedzieć że to "szpinak".
Po deszczu różnie to bywa ogród może być piękny, ale nie daj Bóg ulewa. Miałam nadzieję, że druga tura róż będzie dobrze kwitła, ale gdzie tam w niedzielę przycinalam zgnite pąki.
Hortensje przynajmnie te otrzepuje grabiami, spłynie i się prostują.
U nas tez ulewy. Wczoraj lało jak z wiadra. Tyle conprog domu przekroczyłam i lunęło. Ta ziemia już tak nasączona że już nie ma szans na wsiakniecie.
Łoboda ogrodowa, tak podpowiada obiektyw Googla. Jak przeglądasz forum na telefonie to wystarczy na zdjęciu rośliny przytrzymać palcem i pojawia się menu kontekstowe, tam wybierasz 'szukaj obiektywem googla' i tyle. Nie zawsze poprawnie rozpoznaje ale zazwyczaj daje radę.
U mnie też są spontany i to sporo. Zamieszanie wprowadzają właśnie samosiejki, na ogół zagłuszając sąsiadów. Aktualnie takim bardzo sympatycznym i dającym kolor spontanem są kiedyś dostane od ciebie kłosowce. Większość samosiejek lubię i ich nie wyrzucam. No chyba że któraś rażąco przeholuje .
O takich kłosowcach piszę
Potwierdzam,kwitnie pierwszy! i ma piękne kwiatostany w odcieniu czerwieni.Mam kilkanście odmian Rozplenicy Japońskiej i stwierdzam,że jej kwiatostany zależą nie tylko od odmiany ale także od miejsca na którym rosną.Jedno jest pewne uwielbiają słońce i wilgotną glebę
Trzcinniki pięknie przybrały na masie
Dziękuję Choć ja tam wolę łączkę bez Iwonki
No ale jak już dzidzia piernik wdepnęła w te łany zakochując się po uszy, dokumentacja jest ku pamięci
Zakazu włażenia nie było
Męczy mnie nazwa tej odmiany, do tej pory nie znalazłam podobnej.
Właściciel wiedział tylko, że anemony.
Kusi mnie, by pojechać na żebry po maleńką sadzonkę...
Przy ławeczce a raczej na półkolu koło derenia zostało mi jeszcze puste miejsce. Są tam ciemierniki, ale przesadzam je ze względu na duże rozmiary liści na rabatę po wrzosach.
Zamiast ciemierników miały być bodziszki i hakone Beni kaze plus 3 kule cisa. Ale znalazłam ładne zawilce Pretty Lady Emily i hakone Naomi, no i się waham...
Na razie mamy oberwanie chmury, już któryś dzień, więc mam czas na zastanawianie się.
Plan fajny raczej nie przekombinowany choć osobiście mi wystarczyły by 3/4 gatunki (wolę bardziej minimalistyczne nasadzenia) Taka mała sugestia zrób bloki z jednego gatunku i różnej wysokości (zwłaszcza te po prawej)