Przy zmianach klimatycznych i suchych latach (latach w sensie pory roku ) ta kwestia ma minimalne znaczenie. Utrzymanie ogrodu bez dodatkowego nawadniania stało się i tak niemal niemożliwe.
Myślę, że z zachowaniem odpowiedniego odstępu do bylin, lekkim zakwaszaniem gleby ściółką z kory kosodrzewina powinna dać radę. U nas rosną kosodrzewiny przy jezdniach w mieście wraz z lawendą, perowskią i trawami, i dają radę. Nie są zbyt gęste, bo nie są przycinane w fazie świeczek, ale są zielone.
To tylko poglądówka, ogólny zarys. Nie uwzględniłam odległości i o nie chciałam Cię zapytać. Jakie zachowałaś przy sadzeniu? Fastigiaty będą miały średnice 3m, Kanzany mogą dorosnąć nawet do 6m, a Doorenbos nawet do 7m.
Brzózki posadziłabym jako zagajniczek z ławeczką. Całą rabatę obsadziłabym niskimi bylinami i grubo wykorowała
Obok mogłaby stać ścianka wodna. Można kupić takie już gotowe z metalu lub cortenu albo wymurować samemu. Cichy szum brzóz i lekki plusk wody latem w upały - czujesz to?
W przedogródku nie sadziłabym już Nigr, bo wraz z bukami będzie tam zbyt ciemno i ponuro. Posadziłabym na ich miejscu buki, ale nie w rządku. Pomiędzy nimi jakiś ładny krzew kwitnący zimą, np. Hamamelis lub Viburnum Charles Lamont. Tam masz okno i ładnie to by wyglądało.
O kurczaki! Pełna profeska Myśl o takim brzozowym zagajniku mi przeszła przez głowę i nawet o ławeczce myślałam i o wodzie w ogrodzie też myślałam blisko tarasu, no ekstra!
Wygląda jakbyś mi w myślach czytała pomysł bardzo mi się podoba. Brzozy na pewno są do poprawki jeśli chodzi o sadzenie. Tam jest 4 m, więc co 2 m powinno być ok. Pod brzozami aktualnie rosną róże okrywowe białe, stipa i czosnki. Mam też chyba z 9 sztuk azali japońskiej. Mam jeszcze jedną brzozę płaczącą, posadzoną od czapy przy tarasie, może ją jeszcze się gdzieś da wkomponować?
Tak to wyglądało w lecie, później jak zrobili taras to musiałam brzozy przenieść.
Muszę obczaić jak się robi takie ścianki wodne i czy dużo z tym pracy przed zimą.
Kanzany są posadzone chyba co 3m, muszę sprawdzić. Między nimi rosną jeszcze hortensje.
Ciężko zrobić dobre zdjęcie bez szerokątnego aparatu Mniej więcej widać co mam za ogrodzeniem.
Teraz buki - posadzone co 1,5 m i muszę się przyznać, że mam sąsiada, który nie ma ogrodu za ogrodzeniem i ja muszę się od niego trochę odgrodzić, dlatego te drzewa tam posadziłam. Pomysł z ławeczką w sumie fajny, tylko z niej byłby widok na podjazd. I chyba wolałabym od frontu drzewa z bardziej rozbudowaną koroną, bo od 10 do 15 ładuje od tej strony słońce, obawiam się, że buczki nie zapewnią wystarczającego cienia, a akurat okno na wprost ogrodzenia to gabinet męża i on często tam spędzie całe dnie pracując, przydałoby mu się trochę cienia.
Kaliny i oczar super, piękne są, myślałam o tych roślinach ale bardziej tam z tyłu ogrodu.
Najgorsze jest to, że mam sporo roślin, które muszę przesadzić i znaleźć im miejsce. Mam róże, mam piwonie, trawy, krzewuszki, jeżówki, świdośliwy 2 sztuki.
No i te graby przy tarasie, posadzone chyba coś około 2 m od siebie, ale nie wiem czy jednak nie za blisko tarasu, ogrodzenia i cisów?
Pinus mugo Wintergold.
Ja mam złe doświadczenia z kosodrzewinami.Rok temu wywaliłam jedną chorą na pniu i teraz po zimie kolejna cała chora... A do cisów nie mam zastrzeżeń...
Fajne jest to, że buki na zimę nie zrzucają liści, tylko takie rdzawe zostają na drzewie do kwietnia.
Nawet jeśli zostaniesz przy bukach z boku, to przed ogrodzeniem od frontu powinnaś posadzić jednak jakieś zielone drzewa.
Co myślisz o kształcie rabat? Bo ta kwestia powinna być ustalona jako pierwsza
Wiolu, no właśnie, tu dużo zależy od gleby. Cisy też są piękne, bardzo je lubię, ale nie wiem, jak to z nimi byłoby na takiej patelni. Jakie ilości opadów będą latem, jakie temperatury itp. Sadzenie większych roślin zawsze związane jest z pewnym ryzykiem niestety. Tu właścicielka sama musi podjąć decyzję, bo jest na miejscu i wie lepiej ode mnie, czego można się spodziewać.
A miałaś pod Twoimi kosodrzewinami kamyczki czy korę? Nie pamiętam niestety, ale pamiętam że miałaś problemy.