My też mieliśmy przerwę, ale lodówka nie zdążyła popłynąć.

U mnie podobnie, acz lody nieco rozmiękły więc nie było wyjścia - zjedliśmy w dwie osoby litr lodów na raz .

Oj, to mieliście ciekawy weekend. Dobrze, że większych szkód nie było. U nas tylko kilkanaście godzin prądu nie było. U znajomej 10km dalej - ponad 40 godzin żyli offline. U was straszecznie długo się zeszło ale i jesteście oderwani od świata bardziej miejskiego

Widzę że przebiśniegi masz chyba pod hortensją, czyli kwaśno. Może to jest przyczyna że się wykruszają? Może je przesadź w inne miejsce.
Cebulice mam. Od niedawna więc dopiero się rozkręcają. Bardzo fajne kwiatuszki

One się kiedyś intensywnie samorozsiewały, więc są w różnych częściach ogrodu
a poniżej chyba zeszłoroczne cebulice, świetnie się rozsiewają z nasion, dla Ciebie:

Czyli w weekend w wielu domach podobne klimaty
No już sobie zasłużyłam na spokój, ile można ciągle wydawać na usuwanie powalonych drzew. Niedługo las mi się skurczy Najgorsze że przy takich akcjach szkody są w tych największych, najładniejszych. Cieńsze są bardziej elastyczne i tak łatwo się nie łamią.