Czyli tak jak ja.. jak już coś mi się spodoba to pakuję do kosza a nie zapytam jak się zwie
Ale ta sie zwie Karl Rosenfield.. jest ciemną piwonią, sztywną... nie ma takich tendencji do pokładania się, a jet naprawdę wysoka.. jak widać po deszczach stoi dzielnie bez podpór, a kwiaty ma duże i pełne
Druga piwonia pełna, godna polecenia, bo sie nie pokłada, a ma pełne kwiaty to Shirley Temple.. u mnie to nowy nabytek ( mam takich dużo, ale .. za rok, dwa będzie pokaz.. mus jeszcze poczekać)
Tu będzie duuuużo piwonii.... za rok już będą widoczne..... tu gdzie różowe kółka.
Tak krzewy pod firmę, pokazywałem kiedyś taki murek oporowy o długości 79 metrow, który chciałam czymś zakryć. Wachalam sie w wyborze roślin aż padło na pęcherznice żółtą i diablo w konfiguracji 5 na 2 . W domu to ja już miejsca nie nam
Tak na szybko przed wyjściem z domu
A kupowałaś to opakowanie co się podłącza do węża? bo ja też z tą konewką latam...
a kiedyś, gdzieś widziałam że baniaczki tej samej wielkości mogą mieć różną wydajność.... np na 250m2, na 500m2 etc. pewnie stężenie jest większe... albo mi się przywidziało [to raczej nie bo dość dobrze pamiętam swoje zdziwienie].
ja jedynie czego się boję to że przenawożę te rośliny....
teraz nie pozostaje mi nic innego niż czekać na działanie wszelkich odżywek!
a czy posypujecie działkę granulkami na ślimaki? u mnie tego ustrojstwa pełno, więc posypuję [jednej nocy mi opyliły sadzonki, czegoś tam co ja wysiałam i dopieszczałam przez 2-3mies!]Czy widzicie ich negatywny wpływ na rośliny?
do konewki wlewam na oko wcześniej odmierzoną porcję, uzupełniam wodą, chodzę i podlewam. Zazwyczaj zużywam 3 baniaki 5l. Czy dobrze nie wiem, mam poczucie że lepiej tyle niż wcale.
dżewka posadzone, kończyliśmy po zmroku...
z tym prezentem to żart, od dawna były planowane a tak się jakoś z złożyło, że za parę dni mam urodziny
Marzenko mam 70 metrów murka do obsadzenia pod biurem, więc ilości wyszły, jakie wyszły. Połączyłam dwa zamówienia na jeden transport
Nie mam pojęcia jaka jest nazwa tej mojej piwonii, coprawda kupowałam w tamtym roku u Szmitów ale goopia nie dopytałam... Na placu nie mieli spytałam czy mają piwonie i Pani mi przywiozła, była na nich etykieta peonia ale bez nazwy dodatkowej a ja nie spytałam....
Tak wyglądają moje trzmieliny po wiosnenych przymrozkach. Na słońce nie reagują u mnie wcale, ale skoro tak jest co roku to albo co roku uszkadza je mróz albo grzyb
Zdecydowanie w ja'owcach polecam żółty-limonkowy. Żyrawki, tawuły, hakone, carex golden toupee (odkrycie sozonu, hosty z żółtymi brezgami, trzmielina emerald gold cięta w półkola lub kwadraty.
Widzialam u mnie w mieście tawułki strzyżone w kwadraty, bosko to wyglądało.
Do Miszcza to mi daleko jak stad na Marsa i z powrotem Se dziergam
Prosze soczek z wkladka dla rozluznienia
Ty nie spij tylko rozpinaj
Toszka, miod na me serce. Ale nawet te sadzonkowane tez z deka choruja. Widac musza miec czas na akceptacje nowego miejsca Oby Twe slowa byly prorocze PS. Gdzie masz watek?
Zaraz zagladne
Nieszka, sama jestem zaskoczona jak szybko sie ogarnely i w jakiej sa kondycji. A nie rozpieszczam ich w tym roku.
Bozenko, jedna to sie tak rozrosla ze... padla Na jesieni bedzie nowa Trudno, tak mialo byc
Po oczach
Eeee, nic nowego, walka z czasem Buziolki
Na razie rosnie jedna, druga kaput, odmowila wspolpracy Hehehe, Ela, to siem nazywa strategia dlugoterminowa
Bożenko urodziny za parę dni, zatem życzenia nie są spóźnione. A z tą osłodą to tak na wyrost bo jeszcze nie ma tragedii, aczkolwiek chciałoby się mieć z 10 lat mniej...
Wiśnie pójdą przed płot czyli jak to Marzenka powiedziała na przedpłocie