gusiarz napisał(a)

Spełnienie marzeń...


Regli - jesteście z Kacprem w jednej druzynie

Evel.... czy to omyłkowy wpis... ...

Anitko - to może kiedyś spotkamy się na zawodach.... fajnie by było ...Ale takie zawody są potwornie męczące... ostatnie trwały 13 godzin. A młody walczył ok 17-tej, później jeszcze walki grupowe... tu poszło troszkę gorzej... 5-te miejsce w kata drużynowym.

Ojej -jak się wzruszyłam… Gratulacje dla Kacperka! Mamusiu, musisz pękać z dumy i szczęścia
Mój Mikołaj już zapisany na karate kyokushin - od września.
Czy czterolatek to nie za wcześnie?

Miałam piać z zachwytu i pisać o Twoim ogrodzie.
Ale co tu pisać?
On, jaki jest - każdy widzi
ZA…ISTY
(pardon)

Gratuluję sukcesów! Moje dziecię miało zapał trenowania karate do momentu, kiedy zobaczyło podczas jakiegoś pokazu krew na kimonie jednego z uczestniów.
Zapał przeszedł I nie wrócił

Gratuluję jeszcze raz

Gratulacje, mamusia musi pękać z dumy, sama też chodziłabym jak paw

Gabrysiu... jeszcze chwila i na pewno pęknę ... ale najlepsze, że tata obiecał (i chyba nie sądził, że tak szybko to nastąpi...), że jak syn będzie miszczu... on też zapisze się na karate... i dzisiaj ma pierwszy trening

Kacper zaczął chodzić gdy miał 3,5 roku... to taka zabawa była... bo dzieciaki to ziewały, to w nosie dłubały, albo gadały... ale pod koniec semestru zdawali na biały pas i fajnie ogarnęły podstawy. U nas też jest niezła szkółka kyokushin, ale ja się bałam, bo tam leją się naprawdę...

Ewa... a jakie karate to było? Tradycyjne? Dziękiiii za gratki

Aguś - buziaczki ... życie powoli wraca do normy...

....zrobiło się niebiesko

czy ja jestem w raju????

ooo błękitno mi oooopięknie ten niebieski z tym zielonym wygląda i ta biel na tle ochhhh

jaką masz stipę, boska jest?

Aguś widok z okna kuchennego masz bossski Stipy jakie kępy! trawulce mutanty i paprocie i liście i niebieskości, normalnie zazdroszczę jak nic

Aguś... w raju kwadratowym na pewno

Majenko - dziękuję bardzo... przekonałam się do niebieskości ... mam trzy dominanty kolorystyczne bluuu, pink i fijolet... czy to sie nie pogryzie??

Anitko - to tennuissima... ale tennuifolia też jest boska, choć podobno zimuje gorzej od poprzedniczki... nigdzie nie mogę jej zdobyć

Dorcia... nie zazdrość... roboty po pachy. Dzisiaj wśród brzęczącej zgrai komarów znów kanciki robiłam. Nie wytrzymałam i uciekłam... a końca prac nie widać, nie mówiąć o skończeniu plewienia

Czy ktoś wie jak często należy nawozić roślinki pokrzywowym... naffozem i czy są jakieś roślinki, których się tym specyfikiem nie nawozi? Bo słyszałam, że ogórki go nie lubią... prawda to?