Kusiły mnie tutaj jakieś dodatki, myślałam o seslerii jesiennej lub miniaturowych iglakach odpornych na suszę. Jest mały problem, połowa rabatki jest pod dachem i przy opadach jest tam sucho,a nie mam tutaj nawadniania. Jest to wystawa południowa. Tego formowanego przesadziliśmy do przodu bo ciągle były problemy i pewnie z niedostatecznego nawodnienia, teraz jest ok.
Tak wygląda z innej perspektywy
Witam
Mam bardzo ciężką, gliniastą glebę. Da radę? Czytałam że takich nie lubi, ale mam caraganę która też nie lubi ciężkich i podmokłych a jakoś daje radę.
Ten Judaszowiec wygląda ślicznie. Tylko jak będzie zrzucał liście przy ogrodzeniu, to nie wiem czy sąsiedzi mnie nie pogonią z grabiami
I jak te trawy ogarnąć. Na tą rabatę nie mam pomysłu, a mam na niej do przesadzenia pięciorniki, dwa berberysy, dwie tawuły, dwie krzewuszki nana i trzmielinę.
Ja z tych, co to sadzą za dużo i za gęsto, a potem mają problem.
W ogóle jak tak siedzę na Ogrodowisku i patrzę na Wasze cudne rabaty, to mi ręce opadają przy moich. Wszystko mam źle.
Kasiu przepięknie prezentują się twoje rabaty jesienią. Zdziwiłam się,że ostrogowce kwitną w październiku. Muszę zacząć przycinać swoje, nie wiedziałam,że powtarzają kwitnienie...
A te trawki z podpórkami to trzcinniki?...jakie?...Overdam?
Oj tam, oj tam. Choć jesień w tym roku faktycznie złota i ognista. Wyjątkowo nas rozpieszcza. U wszystkich oglądam takie cudne przebarwienia że oczopląsu można dostać z zachwytu.
Ja w przyszłym roku muszę się koniecznie mocniej zaastrować. To moja nowa miłość
Dzięki Helen, to zasługa słońca. Niestety dobre dni się kończą, nie będzie już co focić, jutro ma padać. Niby dobrze, bo ja wczoraj i dziś podlewam tam gdzie zimozielone, bo susza ogromna. A jest ciepło więc woda potrzebna.
Dorii, ja w tym sezonie mam taką fazę na kolor limonkowy, że dodaję go do wszystkiego. A nie oszukujmy się, hakonki to klasa sama w sobie, wszędzie pasują
Magdo koty korzystają z ciepła ile się da. Znoszą mi skarby do domu w postaci martwej jak i żywej. Ostatnio krzyku narobiłam jak mi niemal na kolana kocur rzucił żywą ryjówkę. To tyle w temacie "słodkich arystokratów"
No chyba GPSa zamontuję do rzeźby, żeby śledzić ewentualne jej wędrówki
Haniu, u ciebie jesień dojrzalsza, bardziej się przenikają kolory. U mnie to jeszcze pojedyncze plamy. Ale mocno w tym sezonie postawiłam na drzewka i krzewy liściaste, więc niech tylko podrosną. Z każdym sezonem będzie mam nadzieję ciekawiej.