Podwórkowa rehabilitacja
17:58, 26 paź 2021
Dziś się wzięłam za robotę w ogródku, bo po domowej wymianie brodziku i przystosowaniu kabiny starej do niego w podskokach popędziłam pogrzebać w ziemi 
Wena przyszła

Czego się nie robi, by nie skrobać starego silikonu.
Wycinam byliny
Gruszeczka mnie natchnęła, bo skoro teraz mam w pracy luz a wiosną zapierdziel, to po co sobie dokładać roboty.
I tak usunęłam: szałwie, perovskie, stipy to nawet z korzeniami, tytoń jednoroczny, piwonie.
Przesadziłam jedną gaurę i jedną perovskia( w miejsce wspomnianych wcześniej hortensji Rendia).
Szklarnia już oczyszczona, obornik z kompostem wymieszany.
Reszta kompostu czeka w skrzyni aż wyrwę pory.
Ciąg dalszy prac jutro ale dziś mogę napisać ryska ku pamięci, bo zasłużyłam
Dla umilenia tych myśli dodam poranne i południowe zdjęcia widoku z okna salonu.
Pozdrawiam
Wena przyszła
Czego się nie robi, by nie skrobać starego silikonu.
Wycinam byliny
Gruszeczka mnie natchnęła, bo skoro teraz mam w pracy luz a wiosną zapierdziel, to po co sobie dokładać roboty.
I tak usunęłam: szałwie, perovskie, stipy to nawet z korzeniami, tytoń jednoroczny, piwonie.
Przesadziłam jedną gaurę i jedną perovskia( w miejsce wspomnianych wcześniej hortensji Rendia).
Szklarnia już oczyszczona, obornik z kompostem wymieszany.
Reszta kompostu czeka w skrzyni aż wyrwę pory.
Ciąg dalszy prac jutro ale dziś mogę napisać ryska ku pamięci, bo zasłużyłam
Dla umilenia tych myśli dodam poranne i południowe zdjęcia widoku z okna salonu.
Pozdrawiam