Czy na tym zdjęciu to miejsce na łącznik do oświetlenia? 6 pustaków to jakieś 130 cm…jesteś pewna, że chcesz tak wysoko? Obecnie raczej stosuje się niższe rozwiązania (osoby starsze, dzieci, osoby z niepełnosprawnościami), do tego podobno ergonomicznie i wygodniej jest tak mocno nie podnosić ręki by zaświecić światło w pomieszczeniu.
Kolejna sprawa to hydraulik. Dopilnuj sobie wysokość stelaża pod toaletę jak będzie montował, bo u nas zrobił to za wysoko niestety. Myślałam, że to przy białym montażu będzie ustalane, a to już zależało od zamontowanego stelażu przy pierwszych pracach hydraulika.
Oj opuściłam się bardzo. Jakoś tak mało zaglądałam ostatnio na forum.
Gosia pod blokiem podobałoby mi się bardziej, jakby nie trzeba było tyle podlewać. Ciągle mam nadzieję, że kolejny rok będzie mniej suchy i rośliny dostaną szansę żeby się rozrosnąć, na tej drugiej części jeszcze dużo za dużo gołej ziemi. A jeżówki będę stamtąd tak czy siak wysadzać, bo za sucho mają i nie zdobią a straszą.
Z działki mam nową porcję zdjęć.
Ja na razie trwam na posterunku, choć to podlewanie przy tej suszy jest dobijające. Na szczęście większość sąsiadów docenia moje i jeszcze jednej pani starania. Nie ukrywam, że ja najbardziej lubię tą rabatę wiosną, jak kwitną narcyzy i tulipany.
Tak Basiu. Choć efekty jeszcze mizerne. Jak tak sucho, to roślinki nie rosną.
Aniu najbardziej mnie te rabaty cieszą wiosną, wtedy jeszcze mało jestem na działce, a tu mogę się nacieszyć kwiatami.
Alicjo miałaś przyjechać i co? Widziałam ile roboty przy stawie wykonaliście - podziwiam.
Asia a wiesz, że byłam blisko ciebie na urlopie? Elbląg odwiedziłam. Myślałam, że już całkiem z forum zrezygnowałaś. Dobrze, że jesteś.
Pora na relację, bo ostatnie zdjęcia sprzed miesiąca. W dodatku zgubiłam kabelek od aparatu i nie mogę przegrać wcześniejszych zdjęć. Za to ostatnie świeżutkie.
Pogoda też w końcu bardziej sprzyjająca, ciepło, popadało. Warunki do pracy w ogrodzie idealne, tylko z czasem gorzej. Jakoś ostatnie weekendy były wyjazdowe lub gościnne. W niedzielę przywiozłam całą skrzynkę sadzonek od mamy i w poniedziałek pojechałam sadzić.
Na małą skarpę poszły suchodrzewy. Wcześniejsze dobrze tam wyglądają, to dosadziłam jeszcze.
Dostałam dwie sadzonki ciemnoróżowej piwonii, więc pomieszałam białe, różowe i ciemnoróżowe. Teren przygotowany tylko pod sadzonki, potem będę kończyć.
Przy okazji wizyty w Obi kupiłam powojniki. I dobrze, bo okazało się, że jednego powojnika przy pergoli coś zjadło. Zostały uschnięte liście i drobne korzonki. Mam nadzieję, że kolejny się utrzyma.
Iwonko następnym razem może już za szałasem liści w workach nie będzie to wejdziemy jeszcze głębiej w lasDziękuję za magiczne foteczki i za to, że Cię mam
Jesień jednak nadeszła, choć wyglądało, że to upalne lato nigdy się nie skończy.
Nie mogę pokazać zdjęć ogrodu, bo po wykopaniu bukszpanów mam rabatkowy kipisz w organizacji
To pokażę hostę, która jest wyjątkowa. Ma ciekawie ubarwione, lśniące liście, ale przede wszystkim kwitnie w drugiej części lata. Zakwita w sierpniu i kwitnie do pierwszych przymrozków.
O widzisz, a ja nazwy nie znam, może pogrzebię w pudle z nasionami i wtedy się wyda
Magnolka nadal trzęsie listkami w podzięce.
Jolu nie zastanawiaj się tnij, póki pogoda sprzyja podlewałam truskawki wodą ze studni, gnojówką z pokrzyw od czasu dio czasu i chyba to wszystko, może humusem w płynie jeszcze.
Kasiu, tak jak u mnie zwalisty krzaczor, wreszcie ktoś chce ze mnie wziąć przykład bierz przykład i tnij
Dzisiaj powiedzmy, że wujo przyszedł do mnie do kuchni i się oświadczył kwiatem jednej nocy znowu zakwitł kaktus jednym kwiatem tym razem, ale za to po raz piąty.
Jeszcze tak nie było
No widzisz Judith z biadoleniem zawsze warto się wstrzymać
Magnolka potrząsa liśćmi w podzięce
Basiu, nie przycinałam, tylko się odgrażałam, ale wtedy mi nie wyszło
Aniu, ale chciałabym, chciała (sobie zaśpiewałam) żeby to było rzeczywiście drzewo bananowe, ech...
Co do powiększania otworów w dziuplach, mój mąż twierdzi, że one sobie zimowisko szykuję do spania. Dzisiaj miałam jednego dzięcioła w ręku podjadał coś z kociej miski a moja psica jak szalona się na niego rzuciła, dzięcioł nie zdążył podfrunąć, zaklinował się za koszem i wyciągałam go stamtąd, a wydzierał się w niebogłosy. Nic mu się nie stało, fiurnął od razu do swego towarzysza Taka przygoda dzisiaj była
Ktoś wypluł pestkę po arbuzie latem i teraz mam niespodziankę 3 małe kuleczki arbuzowe, pewno nie zdążą dojrzeć, ale są malownicze, większe od piłki tenisowej
A jak na temat chorób zeszło, to u mnie jakiś chorowity ten sezon- ogórki poszły na stracenie, bo zachorowały. Rozchodniki Matrona też z tą sama chorobą co rok temu i co gorsza, te plamy zaczely mi wchodzić na Thunderhead a one są na rabatach oddalonych od siebie całkiem sporo, więc nie wiem co jest grane.
Matrona
Thunderhead- nie doczekam się ich pięknych baldachów w tym roku
Stardust- nie ma plam, ale tutaj też te kwiaty jakby zatrzymały sie w rozwoju, nie rozwinęły się w pełni. A rosną dość blisko Matrony.
\
Ale po Twojej stronie płota, to Tobie się należy, jak Kargul z Pawlakiem
Co będziesz Pati robiła z zielonymi pomidorami? Do dojrzewalni czy na zimową sałatkę?
Na górce, za brzozami i łąką stoi szałas a za nim magiczny zakątek.
Niby zwyczajny a nadzwyczajny.
"Między ciszą a ciszą" Turnau można by nucić, tylko fałszuję za bardzo
Niesamowity klimat ma to miejsce. Przenikliwa cisza, no coś pięknego.
"...a ja leżę i leżę..."
Poleżałam, aż mnie wołać zaczęli
Ale mój chaos znalazł tam ukojenie.
Polecam miejscówkę