Są kolorki, gęba mi się cieszy. Dziś zauważyłam, że następne nieśmiało pąki zaczynają pokazywać. I peonie kły pokazały już gdzieniegdzie. I kalina bodnantska już listki puszcza, nie kwitła, ale co tam.
I klucz gęsi pięknie i głośno dziś przeleciał.
I nawet mnie nie przeraża myśl o cięciu róż.
Ta kalina to ona nie moja jest. Rośnie sobie przy ogrodzeniu pewnego przedszkola, które mijam w drodze do pracy. Na pewno nie jest to kalina bodnantska, bo kwitnie od grudnia. Obstawiam kalinę wonną, ale jeśli tak, to mogłaby choć trochę pachnieć...
Moja kalina Charles Lemont też jeszcze w pąkach, jeśli to Cię pocieszy
Też mnie trochę nazwa tej pełni martwi.
Bardzo zaawansowane masz już w ogrodzie oznaki wiosny. Szczególnie ta kwitnąca kalina przykuła moją uwagę. Czekam na swoją niecierpliwie, w zeszłym roku nie udało jej się kwiatami pochwalić, niestety mróz był dla pąków zabójczy.
Magda dziękuję .....moja kalina 3 lub 4 letnia -mam nadzieję ,że jej wystarczająco miejsca zostawiłam -tam są jeszcze 2 inne kaliny -jedna stratowana przez psa-nie wiem czy odbije i Watanabe -na razie malutki krzaczek ,ale boję się ,że niestety za jakiś czas będę musiała jakieś zmiany na tej rabacie czynić ,albo przycinać mocno co roku
Też piękna. Kalina o kulkowatych kwiatostanach to moje marzenie Ale Twoja jedna rabat to prawie jak mój cały ogród, więc wiesz, rozglądam się za miejscem i jakoś go nie widzę
Małgosiu to są gałązki kaliny bodnateńskiej Dawn. Zdjęcie nieostro mi wyszło a raczej ostrość ustawiła się na tło .
Vita moja kalina jest odporna, mróz jej nie szkodzi. Nie wiem jak jest w przypadku innych odmian. Ja w ten sposób koryguję kształt mojej. Tnij swoje śmiało.
Słońca u nas jak na lekarstwo, dzisiaj wyszło na parę minut. Śniegu leży kilka cm.
Basiu też kiedyś miałam forsycję i ścinałam do wazonu, a teraz nie mam więc wykorzystuję kalinę.
No my z okolic jesteśmy, kilkanaście km nas dzieli
Mam tam posadzone dwie sztuki ( trzecia się nie przyjęła) ale w sumie to nie wiem czy na wiosnę odbija hakonechloe greeenchils.
Brakuje mi tam jakiegoś smaczka, co by długo przyciągało wzrósł w ciągu sezonu...Są hakone, dojdą rozchodniki, białe jeżówki,jedna boryka ( ona ma jakieś 40 cm wysokości)
Szklarnia miała być mniejsza, ale już widzę, że wezmę większą, teraz tylko skrzynie trzeba będzie przenieść gdzie indziej...
No nie byłam i widzę że jesteś z okolicy wawy. Te kulki danica też bym dała do przodu. Jeszcze pasowałaby tam kalina eskimo jak
dla mnie ona jest najładniejsza ze wszystkich kalin i dorasta do 1,5 m wys.max .
Internet o dziwo hula, więc lecę z częścią historyczną dalej.
Mam taką małą rabatkę zwaną przeze mnie cienistą lub hostową. Jest zaczęta, rozdłubana i w pierwszej dziesiątce robót na 2022.
Póki co jest tam trochę host, kalina bodnantska "Charles Lamont", paprocie, kokoryczki, kupiony bez pomysłu cis i nie-pamiętam-co-jeszcze
Nadal jest tak ładnie, tylko coraz zimniej... czyli jak to w zimie.
Na razie staram się nie myśleć o ewentualnych stratach, chociaż podejrzewam, że kalina bodnantska mimo sporej ilości pąków kolejny rok z rzędu nie zachwyci kwiatami.
Za to na Wigilię kwiatami uraczył mnie tulipan
Przyniosłam przypadkiem całą gromadkę cebul do domu razem z szałwią na zimowanie.
Na zdjęciu obok, prezent idealnie trafiony. Dla tych, co tak jak ja mają prócz ogrodu również "swoje" łąki
U mnie to już kolejna noc z rzędu z takimi temperaturami. Nie osłoniłam malutkiej magnolii, kalina bodnantska juz się zbierała do kwitnienia. Zobaczymy co z tego będzie. Chociaż właściwie, to w naszym klimacie takie temperatury w zimie to przecież norma... sadzimy co nam się podoba, a potem się człowiek martwi...
Trzymam kciuki za styraka.