Ania zawsze trzeba na kogoś zwalić pamiętam jak kiedyś miałam praktyki w żłobku i był chłopiec Pawełek, mega spokojniutki. Jak rodzice przyprowadzili go do żłobka to siadał w kąciku i mógłby tak przesiedzieć cały dzień bez żadnej aktywności. Mówiłam wówczas "Panie Boże nie pokaraj mnie takim Pawełkiem" i mnie wysłuchał....
popieram Anie bo wiem ile energii i stresu wymaga takie spotkanie wiem też że sama nie chciałam by ktokolwiek cokolwiek przywoził, bo też jestem taka Zosia samosia. Dlatego apeluję do Bożenki by nawet 1/4 wesela nie robiła Idź lepiej i ten czas spożytkuj na wzdychanie do swoich piękności
ana_art - to Twoje zasługa - wprowadziliśmy tylko drobniutkie korekty a resztę pomysłów na bank wykorzystamy gdzieś obok te zestawienia które podałaś jak najbardziej są OK
do Łomży po 17 ciężko zajechać - czasami żona bywa przejazdem z rana (ale to dość rzadko - szukam gdzieś koło siebie - namierzyłem już 2 miejsca ale wciąż nie widać przyrostów i nie wiadomo czy nie przemarzły...
teraz to wszystko podsadzić...!!!!!
znacie jakieś dobry sklep internetowy z ładną korą? muszę kupić większą ilość....
i pomyśleć, że moja profesorka od chorób wieku dziecięcego zawsze piliła by dzieci nie podrzucać bo im się w głowie 'poprzewraca' mimo tej wiedzy jako nam wtłaczała podrzucałam swoich zawsze im się gęba śmiała...
Hehe muszę takie nabyć...ale mam kolegę co prowadzi złom to coś by się znalazło...ale obawiam się że to by nie pomogło raczej mnie tu znają więc cena by była niezła
Ana według mnie to mączniak prawdziwy trzeba zastosować Topsin 500 SC ,liście palić nie dawać na kompost ,a wszystkiemu winne niestety deszcze
A te plamy to pewnie szara pleśń ,zastosuj to samo
nie bojaj będzie dobrze, a i z przesadzaniem nie ma problemu. Moje były krzywo posadzone i chyba w czerwcu przesadzałam i kilkanaście centymetrów, nic im nie było... oczywiście nie proponuje mnie naśladować, bo gwarancji nie daję
u mnie praktycznie wszystko jest na słonecznej. Czosnków nie wykopuje, chociaż są różne opinie...
na tej rabacie tu gdzie czosnki są hortensje limelight, przed nimi żurawki georgia peach a wcześniej w prawym rogu trawki frosted curls
Ja właśnie wróciłam z pryskania...
Wykorzystałam chwilę, że od 3 godz nie pada i słonko wyszło, ale co z tego jak zapowiadają deszcze i pewnie jeszcze burza się przypałęta....Mam taki naturalny prognozer burzy, mój Helgę, już 3 godz. przed wyczuwa i schodzi do piwnicy I tak sobie tam siedzi już od 2 godz. i wypędzić nie mogę...
Ale wracając do grzyba, to podobno mój buczek biedniutki go załapał a tak szybko liście mu marniały, że teraz jak wyszłam, było o połowę więcej niż rano!!! Nie przesadzam.
Spryskałam go saprolem, tylko to miałam, mam nadzieję, że nie zaszkodzi...bukszpany też prysnęłam, tylko te podpadające.