Smutne to rzeczywiście, ale wydaje mi się, że biegu historii w takich miejscach nie da się odwrócić.
Gospodarstwa rolne na trudnym górzystym terenie nie sprostają prawom ekonomii (a te są okrutne). Byli właściciele wybudowali spore domy, do miasta za pracą trudno było dojechać, więc na miejscu było sporo taniej siły roboczej. Dzisiaj ludzie szybciej podejmują decyzje o migracji do miast (za pracą, za lżejszym życiem), starzy wymierają.
Nawet przy dopłatach unijnych nie da się osiągnąć zysku umożliwiającego przeprowadzenie niezbędnych remontów, zakup nawozów, paliwa, maszyn.
Te mniejsze gospodarstwa czasem trafiają w ręce ludzi takich jak Pszczółka. Ludzi, którzy potrafią dostrzec tkwiący w nich potencjał, ludzi, którzy nie boja się katorżniczej pracy, cierpliwych w oczekiwaniu na efekt.
Te duże zabudowania są bez szans. Trudny dojazd, kosztowny remont (a na miejscu brak fachowców, sklepów budowlanych), daleko do szkół, przedszkoli, ośrodka zdrowia. Trzeba mieć dobry terenowy samochód.
W mojej okolicy rozbierane są stare zabudowania folwarczne, bo podatek za m2 gruntu na którym stoją to wielokrotność podatku pod budynek mieszkalny. Stare domy trudno ogrzać. Nie spełniają wymaganych dzisiaj standardów.
Można by długo jeszcze pisać, dlaczego tak jest...
Nasz Eddie rosnie jak na drozdzach. Ma juz 21 Kg.Masakra.
Juz sie ciesze na przyszly rok, kiedy w koncu zywoploty oslonia nas od ulicy. I mamy nowy plan- narazie porobimy podwyzszone rabaty na warzywniaku z desek a za 3 lata usuniemy zywoplot z niebieskich cyprysikow i na jego miejsce postawimy drewniany plot z Milorzebu. Zyskamy na calej dlugosci po 1 metrze i bedziemy mogli przesunac warzywniak o 70 cm przez co wszystko sie poszerzy.I wtedy dopiero wymurujemy podwyzszone rabaty na warzywa
A to nasz misiek. Pies nie szczekajacy i straszny przytulas.
Ależ ogród "wydoroślał". Może napiszesz komentarz? Dlaczego go zmieniałaś i co w nim lubisz? Bardzo proszę
Jako projektantka i twórczyni tego miejsca bardzo jestem ciekawa
Gosia nie ma co męczyć, wyciągasz palnik i opalasz deski. I tyle. Tutaj żadnych tajemnic nie ma, ani technologii. No możesz przetrzeć olejem (szmatką) jeśli są gładkie.
Moje były nieheblowane.
Oglądam "Wielkie projekty" bo budownictwo to moja młodzieńcza (nastoletnia) pasja. I tam był taki dom z elewacją z opalanego drewna.
A tak poza nawiasem. Czy widzieliście kiedykolwiek 19 latkę , która buduje dom?
Zbieraj materię organiczną od sąsiadów, liście, skoszoną trawę, wypielone chwasty itp. Będzie więcej.
A na działce posiej łubin żółty, wiąże azot z powietrza i głęboko spulchnia glebę. Da dobry zastrzyk materii organicznej dla gleby. Cała nadzieja w nawozach zielonych. Po przyoraniu łubinu, jesienią posiej żyto lub wykę ozimą.
To tylko koszt nasion a pożytku dużo.
Danusiu kochana on będzie dla nas i dla Ciebie najpiękniejszy na świecie To nie zarozumialstwo ale pewność swoich umiejętności które doskonalisz tyle lat.
Mam nadzieję że powstanie szybko bo przecież u Was wszystko idzie ekspresowo
Już sobie wyobrażam te łuki i żywopłoty