Gosia nie ma co męczyć, wyciągasz palnik i opalasz deski. I tyle. Tutaj żadnych tajemnic nie ma, ani technologii. No możesz przetrzeć olejem (szmatką) jeśli są gładkie.
Moje były nieheblowane.
Oglądam "Wielkie projekty" bo budownictwo to moja młodzieńcza (nastoletnia) pasja. I tam był taki dom z elewacją z opalanego drewna.
A tak poza nawiasem. Czy widzieliście kiedykolwiek 19 latkę , która buduje dom?
Zbieraj materię organiczną od sąsiadów, liście, skoszoną trawę, wypielone chwasty itp. Będzie więcej.
A na działce posiej łubin żółty, wiąże azot z powietrza i głęboko spulchnia glebę. Da dobry zastrzyk materii organicznej dla gleby. Cała nadzieja w nawozach zielonych. Po przyoraniu łubinu, jesienią posiej żyto lub wykę ozimą.
To tylko koszt nasion a pożytku dużo.
Danusiu kochana on będzie dla nas i dla Ciebie najpiękniejszy na świecie To nie zarozumialstwo ale pewność swoich umiejętności które doskonalisz tyle lat.
Mam nadzieję że powstanie szybko bo przecież u Was wszystko idzie ekspresowo
Już sobie wyobrażam te łuki i żywopłoty
Skasowałam "najpiękniejszy na świecie" bo nie chcę być posądzona o zarozumiałość, ale jest tak prześliczny w zamyśle i mojej głowie i tak pomieszany z czymś, że tego jeszcze nie było u nas A może i nigdzie.
Też bym chciała żeby powstał już, ale zależy to od tego, że od razu musi już być w docelowym miejscu, a gdzie ono będzie, to dopiero się okaże
Będą łuki z różami, będą jabłonie ozdobne, będą ławki i rondo na środku. I będą bukowe żywopłoty. Albo inne.
O Matko...ja nawet w takim razie nie potrafię sobie go wyobrazić...
Choć jak mówisz że gdzieś za jeziorkiem, to mam przed oczyma obraz sielanki jak z "Pana Tadeusza" czy "Nad Niemnem"
Tak, będę siała zielone nawozy z uporem maniaczki, obiecuję ale ponieważ cała nasza posesja wygląda mniej więcej tak:
dorodne chwastowisko, jak okiem sięgnąć i nic poza tym
to:
- potrzebny jest nam podjazd, bo parkujemy w błotku po pachy
- przydałaby się opaska i ścieżki wokół domu żeby podczas prac ogrodowych nie zbrudzić/uszkodzić elewacji
- chcielibyśmy w tym roku zrobić przy domu drewniane tarasy, żeby móc już chociaż w tak niewielkim procencie korzystać z ogrodu.
Myślałam żeby zacząć od tych trzech rzeczy, a w międzyczasie na spokojnie obmyślać przyjemniejsze rzeczy, czyli rabatki i rośliny
Wymyśliłam taki plan:
1. Szukam firmy do budowy tarasów oraz brukarskiej i umawiam termin na pierwszą połowę roku (taka ze mnie optymistka)
2. Na etapie prac brukarskich mam już ustalony przebieg ścieżek w ogrodzie (mówiłam że optymistka) więc lecimy również z tematem niwelacji terenu i wytyczana chodników i rabat.
3. Biorę się za przygotowanie gleby na rabatach i trawnikach, bo chyba nie ma sensu żebym poprawiała strukturę gleby w miejscach, gdzie docelowo będą chodniki czy tarasy?
4. W międzyczasie czytam wszystkie mądre rzeczy na Ogrodowisku