No w sumie racja - tulipany ratują mój ogród a i wrzośce - mam nadzieję że w przyszłym roku zakwitną
Odnośnie sadzenia hort i traw- rabatę z ambrowcami robiłam w połowie listopada .
Jeśli to rośliny z donic to nawet i później można oczywiście aby zdążyć przed mrozem
No i ten widoczek zabieram ze sobą cudowne połączenie i tak sielsko
Ania jak w przyszłym sezonie będzie się wybierać do Nałęczowa to piszcie bo może uda się jakoś nam podjechać chciałabym tą szkółkę zobaczyć
Gosia a co to za roślinka?, u mnie eMuś w sobotę też pospuszczał wodę z mauzerów i węże częściowo już poskładał, bo rano od kilku dni u nas już lekkie przymrozki, ja jeszcze jakoś te tulipany muszę posadzić z jego pomocą, może w tym tygodniu się uda a u Ciebie jeszcze tyle kwitnącego w ogrodzie, super, a nowa rabata poczeka do wiosny, nie ma co się spieszyć , lepiej czasami ooczekać
Na te Dni otwartych ogrodów do Nałęczowa się umawiamy? Czy dawać też znać jak będziemy jechać tak po prostu do szkółki?
Gosiu, ja nie siałam tych ostróżek hiacyntowych. Ale może to były te co kupowałam myśląc,że są wieloletnie, a one ginęły po zimie!? Teraz czytam tu ,że one są jednoroczne i wysiewa się je w kwietniu i kwitną tego samego roku?
Ale oczywiście mam ostróżkę wieloletnią, taką starej odmiany, kupioną na ryneczku i ta kwitnie co roku. I są też nasiona i sieje się jak byliny, ale chyba już za późno na wysiew, bo sadzonki powinno się wysadzić przed mrozami do gruntu, by zakwitły w przyszłym roku.
To ta:
Mam też ostróżeczki( też jednoroczne), ale te myślę, że można jeszcze wysiać prosto do gruntu , powinny jeszcze wzejść siewki spokojnie zimują w gruncie, moje się same wysiały już dawno i sobie rosną w gruncie do przyszłego roku( a jak nie to wysiać wczesną wiosną też powinno być dobrze).
To ostróżeczki, mają delikatniejsze kwiaty i inne "koperkowe" liście.
Dzięki Gosiu i Anetko. Piękna pogoda to i roślinność w słońcu przepiękna.
Zrobiłam się znowu wczoraj i dzisiaj. Trz na było wywieźć ziemię z kompostu aby zrobić miejsce na jesienne liście i trawę oraz przycięte rośliny.
Oczko też przykryte siatka. Mam sporo liści w żwirze nie dało rady zrobić dmuchawa nie odpowiedni wiatr
Ula, to lilak tak się przebarwia ( taki z tych drobnokwiatowych, odmiany nie pamiętam,ale gdzieś chyba zapisałam)
Mam nadzieję, że ciemierniki się sprawdzą. Choć u mnie temu cuchnącemu czasem kwiat przymarza.
Bez ekipy, bez zaprawy, bez projektu (no to akurat widac dokladnie)
Sporo pracy fizycznej (kilof byl czesto w uzyciu) i niecenzuralnych slow.
Glina trzyma się swietnie (utrzymuje rowniez kamienne schody), nic nie splywa.
Calosc systematycznie kompostuję.
Teraz pora na przemyslane zmiany.
Pozdrawiam wszystkich, szczegolnie tych najmniej doswiadczonych ogrodnikow.