Obawiam się, że mógł przyplątać się wirus mozaiki, choć zdrowe dolne liście trochę temu przeczą, nie widać też przebarwień. Ewentualnie przedobrzyłam w tym roku, używając wermikompostu i mączki bazaltowej plus kurzych bobków... Skrajnie wysokie temperatury wczesną wiosną też mogły przyczynić się do poskręcania liści, ogólnie sukcesu w tym roku na polu pomidorowym nie widać, no trudno, każdy rok jest inny i przynosi inne wyzwania. Dla mnie priorytetem w tym sezonie była rewolucja na rabacie pod metasekwojami i tym się pocieszam

. Są gorsze rzeczy, które niedawno poprzytrafiały się ogrodnikom- gradobicie i podtopienia, które zmiotły większość roślin- bardzo współczuję wszystkim dotkniętym tymi zjawiskami pasjonatom zielonego

.