Dopiero dzisiaj nadrabiam zaległości na forum.
Strasznie mi przykro, że natura tak Was doświadczyła. I podziwiam zarazem za hart ducha.
Jesteście niesamowici w tej walce.
Poruszające też jest to, że są jeszcze wspaniali ludzie, którzy ofiarowali wam bezinteresowną pomoc.
Przepiękna jest ta biała róża. Rośliny się Wam odwdzięczają.

Wnusie zaraz babcie przegonią. Uuu ale róże myślę u siebie bo mam takie odmiany małe i bez efektu a poszukać muszę takich byków. Też już zaszczepiony jestem, no fajnie byłoby się spotkać

Danusiu, z Twojego ogrodu bije taki spokój zapewne lubisz spędzać czas w altanie

Zatem dziś zrobiłam „cokolwiek” w ogrodzie.
Cokolwiek, bo sobota w pracy, a dziś rano jechaliśmy obejrzeć postępy nad jeziorem.

Po obiedzie natomiast wskoczyłam wypielić „łąkę kwietną”, która wyrosła mi pod jałowcami w lawendzie naprzeciw tarasu. Miałam ja tam wszystko, nawet rzepak, maki i jakieś niezapominajki

W końcu widać lawendy i nie za wysokie w pierwszym roku Krzysztofy. Tym razem nie oszukane

Dorii a co to za różowe kwiatki w prawym dolnym rogu?
Busz tam masz, nie widać, że to przechowalnik, fajnie gęsto

Piękna łąka, jakoś ostatnio nigdzie nie chodzę...