Jesteśmy krajankami Z których okolic Warszawy piszesz?
Madżenka napisała, żebyś się nie spieszyła. Powtórzę to, żeby podkreślić.
Wiem, że chciałabyś mieć piękny ogród jak najszybciej. Każdy tego chce. Ale zrobić coś szybko nie oznacza - zrobić dobrze.
Żeby to zrobić dobrze, trzeba znać rośliny. I nie mam tu na myśli wymagań (bo to jeszcze odrębna kwestia), a ich wygląd, wysokość, ekspansywność. Wiesz o czym piszę, bo wcześniej napisałaś, że nie znasz roślin, podanych przez Madlen (na marginesie - ja też większości z nich nie znam)
Wymieniłaś rośliny, jakie rosną u Ciebie. Masz ich (oprócz berberysów, których jest 5) po jednej albo dwie sztuce. Dla zrobienia efektownej kompozycji potrzeba kilka roślin tego samego gatunku.
Czy znasz dekalog ogrodnika? Zobacz pkt 3 (no i inne oczywiście)
4. Zgrane duety (jedna roślina podkreśla urodę drugiej) - szukaj takich i spisuj
5. Jak coś zaczniesz - skończ, bo się rozmyślisz i będziesz stała w miejscu
6. Jak coś zmieniasz, nie żałuj, zmieniaj i idź do przodu
7. Niezawodne rośliny kupuj
8. Zrób listę gatunków i tego się trzymaj
9. Nie biadol, jak coś padnie - masz miejsce na coś lepszego
10. Pogódź się z tym, że będziesz ciężko pracować, aby osiągnąć efekt.
Pokażęo co chodzi na przykładzie. Prosiłaś o radę.
To co pokażę, nie jest mojego autorstwa. To z ogrodu Myszy. Mnie ta kompozycja zachwyciła i zachwyca nieustannie.
Pokazuję Ci, bo nadaje się na południową wystawę, jest w kształcie łezki, no i świetnie obrazuje o co chodzi w punktach 1-4 dekalogu ogrodnika
Wsadziłaś już coś pomiędzy kamienie nad strumykiem? Skutecznie zarasta tojesć rozesłana, ale ona jest srasznie ekspansywna, trzeba ją bardzo pilnować.
Ładnie w tych kamieniach wyglądałaby dąbrówka. Bordowe liście, niebieskie kwiatostany.
Tess, fajnie, że kupiłaś powojniki. Dla mnie one są kłopotliwe pod względem cięcia i prowadzenia na podporach (trzeba mieć jakieś podpory). Uczę się. Mam ich raptem 5 sztuk. Nawet kwitły. Tylko JP2 oporny.
Dziękuję za troskę wszystkim, którzy troskę okazali
Jednakowoż uspokajam - już jest OK.
Jestem uczulona na roztocza albo jakąś chemię.
Tak obstawiam, bo pyłki wszelakie odpadają o tej porze roku.
Tym, co wpadli zakupki zobaczyć wyjaśniam, że zakupki będę wysyłane dopiero koniec marca początek kwietnia, w zależności od pogody.
Ale pokazać, co kupiłam, mogę, a jakże
Oczywiście dałam się podpuścić/napuścić na Rubensa A potem już samo pooooooszło
Wgłębnik - super pomysł! Szalenie mi się podoba...kiedyś miałam podobny pomysł na miejsce z ogniskiem bo była możliwość dokupienia działki obok...ale nie udało się i doopa z mojego pomysłu.
Ja bym tam płyty wyłożyła...no ale doczytałam - kasa - to coś co nam wiąże czasami ręce
Tess dobrze pisze...tam pod te brzozy trawki będą super...można też hosty ale one krócej są reprezentacyjne... Trawy to jest to...ja akurat się w nich zakochałam i powiększam kolekcję.
pozdrawiam
Ps. mnie żurawki też nie przekonały do siebie...poza jedną - citronelka... reszta nie ma u mnie szans. Aczkolwiek nigdy nie mów nigdy..ale to już u Ciebie czytałam
Aż dupsko z fotela ruszyłam, żeby zobaczyć czy może u nas też sobie sypie jakiś śnieżek...niestety
U mnie ta pierzynka i tak za późno, hiacynty zaczęły kwitnienie, już po nich.
Aż się zastanowiłam na co to uczulenie teraz może być...ważne, że lepiej
Buziolki Tesiu