Dziś kolejne pracowite popołudnie, a właściwie wieczór. Było tak ciepło, że przeczekałam do 18, ale i tak chłodniej się nie zrobiło. Masakra jakaś...
Posadzone wczoraj i przedwczoraj roślinki w dobrej formie. Podlałam po całości. Zlikwidowałam maleńki fragment plantacji Irish Green - może 0,5m2, a może mniej - zajęło mi to ponad godzinę Bez dobrego noża nic bym nie zrobiła. Ani widły, ani łopata, ani nic nie dawało rady... Jeszcze trochę zostało...
Posadziłam kupione jeżówki. Ale najpierw wykopałam te zabiedzone, spulchniłam i wzbogaciłam podłoże o kompost i granulowany obornik, i wsadziłam na nowo. Wykopałam, podzieliłam i przesadziłam rdest Golden Arrow, bo już wyglądał okropnie i wcale nie przyrastał.
Wylałam dwa wiadra gnojówki do kompostu i od razu nastawiłam nowe.
I tyle...
Wpadam z pytaniem. Kupiłam duże sadzonki w zeszłym roku rdestu Golden Arrow, chyba z 5 czy 6 sztuk, po zimie żaden nie rusza. Czy jest jeszcze dla nich szansa? Jak myślisz?
Jeśli ktoś jeszcze ma siłę i ochotę, to mam ciut fotek. Jeśli nie, to gwoli pamiętnikarskiego obowiązku mam ciut fotek
Gdzieś ktoś pytał o rdest Golden Arrow? Mój, z jesiennego sadzenia, wygląda teraz tak:
Dereń bezodmianowy żyje i rośnie
Nowa jabłonka, która ma nieokreśloną ilość odmian (cztery metki plus dwie gumki po metkach) kwitnie na dwóch gałązkach. Czyli szansa na owoce jest. Może nie w tym roku, ale widać, że to już dojrzałe drzewko i nie muszę czekać pięciu lat.
Asia jeszcze nie wygląda bo on w łące posadzony i na razie wśród traw go nie widać, a do tego jeszcze sporo sianka leży pomiędzy i najpierw było zimno, potem sucho. Dopiero po niedzielnym deszczu zauważam, że niektóre rośliny zaczynają startować, dostały wilgoci i to jest ten bodziec co je popycha do wzrostu. Dopiero teraz startują monardy, parzydła, dziś zauważyłam wiązówki, nawet już spore, ale je widać dopiero jak się w łąkę sadzić wlezie, a ze ścieżki jeszcze nie widać. Rdesty jak się rozrosną też będą łatwiej widoczne, a jak ja mam jedną sadzonkę to jej nie widać jeszcze wcale. Patrząc na inne rdesty na rabatach to już pewnie i ten liście ma. Choć mam i takiego co dopiero teraz się budzić zaczyna i takiego co już do kwitnienia się zabierać będzie
U mnie rdest zaczyna w lipcu kwitnąć. Blackfield posadziłam rok temu wiosna, więc jeszcze nie osiągnął swojej wysokości,ale piszą że może mieć nawet 1,20 m
Dla mnie to roślina bezproblemowa , mam go na patelni , więc od czasu do czasu podleję i tyle. Rdesty kwitną mega długo bo aż do mrozów
W zeszłym roku posadziłam też Golden Arrow,ale przysłali maluszki,wiec w tym roku powinien podrosnąć.
Mam też jakieś NN ale podobny kolor kwiaty mają do Blackfield
Dotarło i pada
Powiedz mi,jak myślisz,czy donice z bratkami schować do garażu? Albo czymś przykryć? Cześć mam w donicach a część w gruncie... Kurcze pierwszy raz posadziłam i nie będę zadowolona jak zmarzną...
Jak sialam trawnik to wsiała mi się trawa w hakone... Spróbowałam wyciągnąć pazurkami i się udało
W seslerię za to wrosła mi taka trawa jak perz, musiałam wykopać i oczyścić, zobaczymy...
Fajnie
Nie nie mam Moorhexe, więc się nie wypowiem.
Rdesty mam za krótko , więc Ci nie polecę nic konkretnie,bo moje jeszcze niskie... Mam Blackfield które mają mieć 1,20 wys. Może w przyszłym roku tyle będą mieć ,bo w tym roku niewysokie bo sadzone wiosną.
Mam też jakieś NN oraz młodziaki Golden Arrow więc niskie.,ale piszą że do 1,20 mają dorosnąć
Właśnie tak powoli mi się chyba układa powoli w głowie rabata z miskantami Rosi w tle. Dostałam podpowiedź, żeby je połączyć z rdestami i cisami... Kupiłam fajne cisy, które by się tam wpasowały, ale tak się zastanawiam, czy przypadkiem nie byłoby też fajnie tych poduch cisowych połączyć z mniejszymi poduchami z berberysów Lena. I pomiędzy to rdest. W lecie byłoby wszystko zieleniutkie, a na jesień fajnie by się kolorowało poza cisami. Jak myślisz? Ty jesteś akurat praktyk jeśli chodzi o te rośliny. Przepraszam za prywatę. Jakby co usunę
A co do tulipanów to mam taką zbitą ziemię, że idzie mi to jak po grudzie
Niedawno posadzone rdesty Golden Arrow bardzo mnie zachwycają,za kolor kwiatów i liści...moje ulubione kolorki...oczywiście w przyszłym sezonie będą wyższe,ale i tak jestem już nimi oczarowana...
Ostatnio nawet bardziej polubiłam rdesty niż jeżówki ,bo te już przekwitły i je wycinam powoli a rdesty nadal zachwycają...
Rdesty Golden Arrow
A tutaj mam posadzone wiosną rdesty Blackfield, które ładnie się rozrosły i nadal pięknie kwitną... W duecie z niezmordowanym bodziszkiem, które też należą do moich ulubionych bylin,bo rosną bezproblemowo i kwitną aż do mrozów...
Na twojej liście Golden Arrow a na mojej Fat Domino
Rdesty to super rośliny, bardzo długo kwitną. I faktycznie wolą nieco mniej słońca a wilgoć w nogach.
Sadziec z rutewką - mam i ja
Na razie jako eksperyment, rutewka to niełatwa roślina do kompozycji.
Mam też fioletową, na tle jasnej ściany, na razie w pączkach.
A sadziec Baby Joe to mój ulubieniec. Na tej rabacie mam dwie sadzonki w jednym miejscu. Dokupiłam jeszcze cztery i powtórzyłam w dwóch innych miejscach rabaty. Na razie niewiele widać, ale myślę, że stworzą się fajne trzy plamy.
Sadziec już w lipcu miał pączki, drugie zdjęcie jest z sierpnia.
W lewym dolnym rogu, za hortensją widać dwa sadźcowe maleństwa, w tle 2 kępy zeszłoroczne.
Fotka wrześniowa. I jak tu nie lubić sadźca Baby Joe, fajny gość
Lubię sadzonki z A... Niedawno posadziłam od nich 6 czyśców Hummelo, ładnie się przyjęły. Przesyłka jak zawsze super zapakowana. Sadzonki dosyć gęste, ale bez kwiatów. Zobaczymy za rok.
Tu widać jedną trójeczkę tego czyśćca.
Super info z moim rdestowym mercedesem Na razie nawet mu w nogi nie zaglądam bo taki ładny
Z wiosną będę odważniejsza. Warto mieć go więcej, zdobi od lipca, jak nie wcześniej.
Przesadziłam też rdest White Eastfield w bardziej zacienione miejsce, zobaczymy, za rok czy będzie lepiej rósł. W pełnej patelni nieco wegetował.