Powinnaś trochę podkrzesać brzozy, zrobiłyby się ładniejsze. I dostrzegłem jedną która ma dwa pnie, może lepiej jeden wyciąć? Bo będzie potem psuła efekt..
Małgosiu brzozy każda inna celowo jedna żółta , druga ma poszarpane listki i trzecia zwykła.
Nie wiem gdzie wypatrzyłaś u mnie liliowce, bo ja ich nie mam
Na przeciwko rabaty z hortensjami rosną trzy brzozy, które dostałam od kolegi (ma on swój kawałek lasu przy domu i miał tych brzóz sporo. Brzozy przywędrowały razem z grzybnią i dzięki temu rosną u mnie kozaki Koło brzóz powstaje rabata w lekkim półkolu (katalpa szczepiona na pniu, róża wielkokwiatowa Madame Mailand, sosna z miękimi igiełkami nie pamietam nazwy i kosodrzewina)Wszytskie te trawy chiciałabym posadzić właśnie tam. Brakuje mi niestety wyczucia co do przyszłej wielkości tych roślin i sama chyba przez to nie przebrnę. Dołączam zdjęcie tej części zakątka
Cześć Tereso, Joanno i Karolu. Mój ogród ma kilka lat. Przeważnie wszystko rośnie tam gdzie sobie chciało wyrosnąć na pustkowiu, gdzie hulał wiatr. Teraz jest już zaciszniej. Drzewa mają już ok. 10 m wysokości. Brzozy, olchy, jarzębina, dziki bez. Czasami zastanawiam się, jak by było, gdybym to ja wybrał, co ma rosnąć. Jednak był zbyt silny wiatr, nie wychodziłem z domu.
Z bylinami było podobnie. Jakoś pojawiały się same. W przypadku dzwonków, o których marzyłem zawsze mogło być tak, że bezwiednie zgarnąłem suche badyle z nasionami do kieszeni, a potem wytrzepałem w trawę. Jednak tak nie mogło być z liliowcami. W zeszłym roku wśród przekwitających zwykłych smolinosów pojawił się jeden wielki żółty liliowiec. W tym roku jest ich sześć czy siedem. Jakaś mutacja, czy co?
Marzenka, miło że zajrzałaś Hortensje rzeczywiście zaczynają, a ja nawet nie mam czasu się nimi cieszyć. Jakoś ciągle gdzieś biegam po tym ogrodzie Również pozdrawiam i zaraz lecę zobaczyć co u Ciebie
Amelcia, dzięki za cieplutkie słowa Ja jak sama nie potrafię to podglądam ogrodowiskowe hity Teraz taki urodzaj pięknych ogrodów, że nie wiadomo na co patrzeć Muszę zobaczyć do Ciebie, bo pewnie masz ślicznie a marudzisz, że naciapane Również pozdrawiam
Wiolusia, dzięki!! A z tymi grabami to sama widzisz, miałyśmy nie ciąć a tu proszę, takie poczochrańce Ale co tam, cieszmy się że rosną
Kamilka zdjęcia hortkom koniecznie rób, będziemy porównywać za rok Co do jeżówek masz rację, skromne i piękne. Już myślę, żeby wyizolować te różowe od białych i zrobić szpalerek z różowych zwykłych Lawendy ciachnęłam, żeby zdążyły z kolejnym kwitnieniem. Znów dziś jeździłam koło Ciebie za brzozami Jutro też jadę w tamtym kierunku na wrotycz
Nina, rabata z hortkami jest wzdłuż całej północnej strony ogrodu. Wita wszystkich wchodzących do domu Będę miała na nią widok z kuchni i z jednego pokoju Co do propozycji pod brzózki - dziękuję za wszystkie!! Teraz już będzie można się konkretniej zastanowić, bo już brzozy rosną. Jutro wrzucę fotki. Właśnie M. mi tu mówi: a może byśmy tak jutro pojechali poszukać jakichś ładnych jeżówek pod te brzozy
Hej Viola Z koncepcją chaosu za późno Już brzózki pod sznurek rosną.
Zobaczymy, może nie będzie najgorzej. Ja to raczej taka jestem "pod sznurek" i "symetrycznie". Chyba by mnie taki całkiem chaos denerwował.
Według mnie brzozy najładniej wyglądają w naturalnym nieładzie. Równiutko posadzisz, a one będą sobie rosły jak chcą, jedna w tę stronę inna w drugą, i niestety nie da się brzózki przyciąć tak jak graba Jak bym zrobiła na dziko Mam u siebie posadzone trzy doorenbosy w trójkącie równoramiennym i nie podoba mi się, chyba przesadzę, albo dosadzę coś do zburzenia tej symetrii. Pozdrawiam
Też nie szukałam do tej pory...ale trzmielina ma coraz mniej liści i chciałam to zbadać
To chyba nie zmęczenie ogrodowe...tylko ogólne zmęczenie. I ten brak lata.....
Ale niedługo będę musiała kopać, to mi się poprawi jak się tak porządnie utyram
Ja opuchlaków nie wyglądam to i ich nie widzę i lepiej mi z tym
ja tak sobie myślę że to zmęczenie ogrodowe stąd się bierze że zaczynamy wcześnie w marcu jeszcze zanim zakwitną forsycje, później galopem sadzimy, przekopujemy, kancikujemy, nawozimy aż pot z tyłka leci a najgorsze że dzień już krótki a ja jeszcze na leżaku nie leżałam bo zawsze coś do zrobienia i taka gonitwa potrwa aż brzozy liście pogubią i wtedy padnę...
Świeża tegoroczna rabatka z hortensjami daje rady, chociaż jeszcze nie jest wykończona. Wreszcie werbena ruszyła, rozchodniki też bujnęły. Muszę coś dosadzić przed tymi rozchodnikami, ale na razie są ważniejsze sprawy, jak trawnik od południa czy brzozy
A wieczorkiem ładnie się góry odsłoniły, zostawiam je z życzeniami dobrej nocy