Danusiu, właśnie m.in. taką kompozycję miałam na myśli. Ma mocne akcenty kolorystyczne a zarazem jest subtelna i elegancka, trochę nostalgiczna, ale nie smutna. Nie spotkałam angielskiej rabaty podobnie skomponowanej. Może jeszcze za mało widziałam? Angielskie rabaty chociaż piękne i bez złośliwości, ale przy tej wyglądają przaśnie, pociejowo i pospolicie. Cóż, sprawa upodobań i gustu, ale i innego spojrzenia ... nieogrodniczego.
Ciekawa jestem, jak byś skomponowała rabatę zieloną, gdybyś mogła użyć dodatkowo tylko jednego koloru - czarnego. Wiem, że takiego nie ma chyba (poza bratkami i pierwiosnkami), ale jako czarny zakładam bardzo ciemne granaty, fiolety, bordo....
Nie rzucam wyzwania i nie proszę o poradę, ale czy jako Projektantka widzisz taką rabatę? Czy jest możliwe, by taka rabata nie była smutna? Ciekawa jestem Twojej opinii.
Danuś wiem, zawsze o tym pisałaś, ale chodzi mi o to jak takie drzewko rośnie jak już się zestarzeje i z cięciem nie sięgnę? dół gęsty góra ażurowa czy góra w pewnym momencie nie robi się szersza niż dół?
Widziałam parę razy iglaka, którego ścięto na choinkę w połowie wysokości i potem zostawiano samopas, puszczał kilka przewodników, których nie wycinano i góra potem była dwa trzy razy szersza niż dół, okropnie to wyglądało. Stąd moje dociekania
Tak, wiem Elu, ale u nas na wiosnę pełna mobilizacja, wszystkie ręce na pokład i tniemy!
Plandeka rozłożona na drodze, wszystko na plandekę, potem się ciągnie pod kompostownik. W tym ogrodzie postępuję całkiem inaczej. Cieszę się, że tak mogę. mam dwa światy całkowicie odmienne.
W ogrodzie z lustrem mam ją w pełnym słońcu. Ale w zaciszu. Może być do cienia, ale nie to, że musi być do cienia. Nie musi. Musi mieć mikroklimat, wilgotniejsze powietrze. W suszy będzie się ogałacała z igieł. I żółkła.
Danusiu my kobiety nieco zmienne jesteśmy Tak serio to uważam że Ty potrafisz docenić każde piękno czy to uładzone czy też naturalne. W tym tkwi Twoja ogromna siła która nas tu przyciąga. Tworzysz trendy ale ich nie narzucasz. Pokazujesz różne możliwości dostosowane do okoliczności. Dlatego bardzo się cieszę ze po cudownym bukszpanowym, ułożonym i dopracowanym w każdym calu możemy podziwiać naturalny i nieco swobodny bo przecież również dopracowany idealnie. Widać że spełniasz się w nim całkowicie.
Gosiu, pamiętam pierwsze zdjęcia do Kwietnika, kiedy to Zdzisław wiązał rozplenice jak snopki, tym samym pasmem, z trawy Super to wyglądało. Potem kokardy na miskantach i inne takie cudaki. Teraz wolę naturę.
No właśnie ja mam zawsze dylemat wielki. Przez to że u mnie jest zwykle sporo śniegu i potem leżą takie przyplaskane a wiosną mokre i obślizgłe to wiążę. Podziwiać będę u Ciebie