Chyba każda z nas mówi to samo - "nie mam pojęcia, kiedy to zleciało"
A ja lubię mieć takie prawie dorosłe dzieci. (tak naprawdę to one są dorosłe, ale jeszcze nie założyły rodzin, to o jeszcze z dorosłością się nie zmierzyły tak na poważnie).
Fajny czas.
Grabulki, co fiesz? Nie godzi się, żeby choć z okazji świąt albo Nowego Roku na O. nie zajrzeć...
My tu, nie przymierzając, jako te sieroty pozostajem, oczęta wypatując za Grabiami...
Kasiu, ja miałam Babcię, co w gusła wierzyła, ale i uroki "odczyniała", com na własne oczy widziała i zapamiętała.
Dlatego radzę - Ty Maxiowi czerwoną kokardkę zawiąż