Jesli elewacja przed posadzeniem rośliny jest uszkodzona czy popękana takie pnącze wciskająć sie korzeniami czepnymi między te szczelinki może pogorszyć sytuacje, jesli tynk jest w dobrym stanie nic mu nie zagraża, jedynie kiedy z jakiś powodów usuniesz rośline z elewacji pozostaną "przyssawki"korzeni powietrznych które ciężko usunąć z niektórych tynków schodzą lepiej z innych gorzej...posadzenie rośliny trzeba dobrze przemyśleć
W tym przypadku najlepszy jest bukszpan lub ilex crenata bluszcz nie wypelni dobrze środka konstrukcji,szybko rośnie i bardzo gęsto suchodrzew mirtolistny-lonicera nitida ale nie jest w pełni zimotrwały przemarza w większym lub mniejszym stopniu..
Masz świetrny start i zaplecze a to juz bardzo dużo no i twój wiek, moim marzeniem było stworzenie takiej szkółki ale niestety brak miejsca pokrzyżowal moje plany ale gdzieś z tyłu glowy pomysł sie tli i jesli tylko znajdzie się grunt to zaczne działaćzapewne znasz juz publikacje dotyczace szkółkarstwa choć nie tak latwe do zdobycia..pozdrawiam i powodzenia
Jakies 10 lat temu doczekalem sie drzewka mialo jakieś 1.70 bylo za wysokie oddalem koledze i je zmarnował zrobilem tak ze dopasowałem literatke do pestki tak aby sie opierała o szklanke,dolna jej część byla zanurzona w wodzie po miesiącu dolna część pękła i urósł korzen po jakimś czasie pęd.
"Cunnigham's White"to zwarte i odporne krzewy-jesli jestes pewna że własnie rododendron to odpowiednio przygotuj glebe pod nie i sprawdz odczyn, rododendrony mają płytki system korzeniowy wiec trzeba o to zadbać..na forum i w artykułach Danusi możesz poczytać o odpowiednim sadzeniu itd.
Już jakiś czas temu czytałem artykuł w którym badano odporność lawend według autora najodporniejsza okazała sie Lavandula angustifolia "Hidcote"(nie przemarzła jako jedyna przy -31 stopniach) nie podano w nim czy długo utrzymywal sie taki mróz czy byl on tylko krótkotrwały, w każdym bądz razie możliwe że właśnie ta odmiana będzie najlepsza..
Witam
pewnie czytałeś to na blogu twojalawenda, tak się składa, że to ja go prowadzę
Wartości temperaturowe są dla naszej zimy, a więc -31 stopni utrzymywało się przez kilka nocy, później było ocieplenie, znów ochłodzenie itp. Jak to w naszej zimie.
Informacje pochodzą z literatury, własnych doświadczeń i komentarzny czytelników bloga i naszego profilu na FB.
Z nich też wynika, że równie dobrą odmianą w kwestii mrozoodporności jest "Blue Scent".
Była też okrywa śnieżna, która utrzymywała się długi czas.
Pozdrawiam
Marcin
No witam przeczytałem to w ksiażce J.Bennet - ale na ten blog chętnie zajrze,trzy lata temu posadzilem w jednym z ogrodów 'Hidcote"ta zima to jej czwarta nie była wogóle okrywana i ma się dobrze tzn. nie przemarzła ani razu oczywiście rośnie w miare osłonietym miejscu-pozdro
Już jakiś czas temu czytałem artykuł w którym badano odporność lawend według autora najodporniejsza okazała sie Lavandula angustifolia "Hidcote"(nie przemarzła jako jedyna przy -31 stopniach) nie podano w nim czy długo utrzymywal sie taki mróz czy byl on tylko krótkotrwały, w każdym bądz razie możliwe że właśnie ta odmiana będzie najlepsza..
Witam
pewnie czytałeś to na blogu twojalawenda, tak się składa, że to ja go prowadzę
Wartości temperaturowe są dla naszej zimy, a więc -31 stopni utrzymywało się przez kilka nocy, później było ocieplenie, znów ochłodzenie itp. Jak to w naszej zimie.
Informacje pochodzą z literatury, własnych doświadczeń i komentarzny czytelników bloga i naszego profilu na FB.
Z nich też wynika, że równie dobrą odmianą w kwestii mrozoodporności jest "Blue Scent".
Była też okrywa śnieżna, która utrzymywała się długi czas.
Dokładnie jak wyżej w tym przypadku te które stercza jak antena najdłuższe wytnij przyjrzyj sie tym które są krótsze i te co odchodża od pnia horyzontalnie te są najlepsze bo owoconośne, jeśli nawet nie zaowocują(bo roślina po tak radykalnym cięciu odreaguje intensywnym wzrostem) to spowoduja lekki zasuj soków..Ale zanim roslina odbuduje straty troche czasu uplynie...
Mnie się tez podoba w handlu mozna nabyc juz odmiany uprawne w dużej masie wyglada pięknie, pamietam jak przynosiłem ja z pobliskich torfowisk razem z firletką poszarpaną i kuklikiem zwisłym niby rośliny ekspansywne ale zauważyłem że z roku na rok jest ich coraz mniej...
W miejscowosci w której mieszkam sa rozległe torfowiska i bagna piekne miejsce niestety dewastowane przez wywozy śmieci i gruzu rosna tam bobrek trójlistny,łączeń baldaszkowy różne turzyce, paprocie,sity i inne ciekawe rośliny, spacerujac po nich natknałem sie na europejski storczyk tak zwana kukulke plamista - niestety przez niewiedze i urbanizacje tego typu miejca i rośliny sa skazane na wymarcie..
Staw niesamowity-moje marzenie soczysta zielen taczownic,tylejnika,pewnie host i irysów idylla..podobnie jak u Beth Chatto w damp-garden,na razie chciałbym zwiedzic i na wlasne oczy zobaczyc takie ogrody.
Zbyszek pokazał również h.paniculata bobo świetna niska i ma mnóstwo kwiatów posadzilem w tym roku juz dośc spory okaz.
A dla mnie w dalszym ciągu numer jeden to h.p.phanton
Przemek ja już dostałam oczopląsu od tych wszystkich cudnych hortensji... phantom - fajnista . .., teraz jeszcze gdzieś natknęłam się na little lime , mniejsza postać limelighta .. Teź by mi do pojemnika pasowała ... . Tylko zdaje się trudno ją dostać .. Ale może do wiosny to się zmieni ... Bo my tu sobie teraz fajnie gadu- gadu ale na wiosnę - kupić trza !!!