Własnie chodzi o to, żeby żywopłot nie był cięty, no może jedynie przycinany dla estetyki

myślę o "Cunnigham's White", który podobno jest dość zwarty, a to akurat jest dla mnie istotne, poza tym podobno powtarza kwitnienie, więc tym bardziej ok

i dumam też czy skupić się na jednym gatuku, czy trochę pomieszać? ale w sumie taka "monotonia" gatunkowa i kolorystyczna byłaby bardziej elegancka, niż misz- masz..
Dodam, że do obsadzenia mam ok. 25 m .
nie wiem czy to wlaściwy wątek, może powinnam gdzieś się przenieść??
pozdrawiam