Piwonia drzewiasta w pąkach Za nią oczko, które nie doczekało się jeszcze obsadzenia. Na targach kupiłam tylko pełnik, wodne rośliny były za drogie, więc raczej będę je zamawiać.
Johanko - świeżynki serwuję Kamilo - odściskuję Cię i ja.
A może by oczara w ten trójkącik koło liliowców wsadzić?
Bo alternatywnie błąka mi się pomysł, by porzeczkę szczepioną na pniu tam umiejscowić.
Podziwiam za schody a walka z chwastami to często dramat. Ze swojego doświadczenia pamiętam....przeważnie trwało to 2-3 lata na rabatach, potem zelżało do optymalnych rozmiarów. Gorsze efekty były przy przekopywaniu ziemi, zmniejszyło się jak wiosną dosypywałam kompost. To takie moje trudy, może Twoje nie będą tak wielkie.
Podagrycznik owija się w korzeniach, jest okrutny. U mnie też jest w kilku miejscach i walczę. Ostatnio mam jeszcze kłopoty ze skrzypem. Nie chcę tych dramatów pokazywać ale nadzieję tracę i w zeszłym roku myślałam o macie. Chyba się to tak skończy
Zimą miałam małą ogrodową depresję. Myślałam że ogród zdemolowany zimą przez pogodę i psa tarana nie podniesie się. A jednak zawsze po zimie przychodzi wiosna.
Na początek porządeczek w szklarni i wokół, gdzie namordowałam się z wyrywaniem perzu, krwawnika i koniczyny, przykryłam placki kartonami i obrzuciłam kamieniami, których mam pod dostatkiem - mam nadzieję, że to powstrzyma zarastanie szklarni zielskiem.
Halinko, już tak kwitnie Ci azalia? Bardzo ładny delikatny lawendowy kolor.
Moje dopiero zaczynają. Może dlatego, że im trochę listków przymroziło.
Pozdrawiam
Zamówiłam ze szkołki 10 tuj 110 cm wys.chciałam dosadzić. Juz od nich mam tuje.
6 szt jest łysych od dołu.
Wymienią ale mam sobie przyjechac 50 km w jedną stronę.
A nie mam kiedy.
Co o nich myślicie? bo własciciel mi pisze że po posadzeniu do gruntu zarosną od dołu.
A moje doświadczenie mi mówi że nie zarosną.
Nowa robótka in progres.
Tutaj jest miejsce trampoliny, a pod trampoliną trawnik wyłysiał nieco. Brzydactwo. Zrywam zatem resztkę darni i kładę ją "do góry nogami" - potem przykryję szmatą i zasypię korą - będzie sobie gnić do czasu, aż powstanie tu rabatka - gdy dzieć stwierdzi, że trampolina już jest zbędna .
I zrobiłam jeszcze taką ozdobę
Starą przypaloną deskę owinęłam sznurkiem, powieszę na niej takie fikuśne sztućce /nawet nie wiem, skąd je mam/
Jeszcze nie wiem, gdzie powieszę.