Basiu, nie wsiądę na nic (jako kierowca) na coś, co ma dwa koła, oprócz roweru

.
Podejrzewam, że na hulajnodze mogłaby mi stać się krzywda

.
Konno kiedyś jeździłam, w siodle

. Trochę mi tego brakuje. Muszę znaleźć trochę czasu..
Dziś udało mi się posadzić derenie. Po dereniach miałam sadzić hortensje, ale nie przyjechały (dopiero teraz sprawdziłam i nawet jeszcze kurier ich od nadawcy nie odebrał, a wcześniej dostałam tylko po prostu numer przesyłki

).
Ale, jak już czekałam na te hortensje, to posadziłam jeszcze kilka innych roślinek

. Łącznie (z dereniami) 32 doniczki. Plus jedna roślinka wykopana z trawy i przesadzona (nawet udało mi się podzielić, to chyba jakiś berberys), więc dołków dziś zrobiłam 34

.
Moja "szkółka" zaczyna świecić pustkami

. Ale ... jutro przychodzi jedna paczka z jeżówkami, przetacznikami i czymś jeszcze, no i może druga paczka z hortensjami... A miałam już nic nie kupować, nie? Natura nie znosi próżni...
Muszę jeszcze trawy kupić, maksymalnie do końca września...
Zaraz fotki