Pomidory po posadzeniu chyba mają się dobrze, z drugiej strony jest ich trochę mniej i jest zastawione miejsce na ogórki kilka sztuk zostało , ale to tak gdyby coś się zmarnowało, będzie można dosadzić na środku będzie jeszcze jakaś kładka do chodzenia

Cisy wszystkie zasadziłam, część z mężem (to już wiecie), część sama, bo bałam się że zmarnieją (mąż nie był w stanie mi pomóc, szpital). Ciężko samej było je sadzić ale dałam radę. Zasadzone jest tam gdzie zielone. Muszę jeszcze zasadzić tam gdzie żółte, ale póki co nie mam krzewów. W środę będę wiedzieć kiedy cisy będą dostępne więc dokończę robotę. Zastanawiam się co posadzić przy płocie po prawej stronie. Kto wie może też zdecyduję się na cisy. Zobaczymy.
Te które zasadziłam na razie rosną, nic się z nimi raczej nie dzieje. Niektóre mają tylko pojedyncze suche końcówki (poobcinałam). Na moje oko przyjmą się wszystkie. Oby.

Na razie pół działki mam rozgrzebane, bo przygotowujemy teren pod budowę tarasu więc nie ma co pokazać, ale jak już coś będzie widać to z pewnością się pochwalę . Pomału wybieram rośliny i planuję ich rozmieszczenie.
Póki co dla Was taka humoreska

Agatorek napisał(a)

Przy okazji (jak już i tak mokłam ) zrobiłam zdjęcie klonikowi Katsura
widać, że coś tam mu rośnie
Nie wiem, czy juki przeżyją, ale po nich akurat nie będę płakać (to te, które mam z rozdzielenia wielkich kęp)

Też mam takie maleństwo twoj ciut wyższy i widzę 3 przewodniki.
Zimę przeżył widać już paczki.
Jak widać klony jatsura są bardzo ładne. A gdzie go.masz zamiar posadzić mój będzie rósł w półcieniu do południa słońce później różnie.

Dziękuję, kochane kobietki. Wam też życze udanych wyjśc do ogrodu, ja muszę korzystać z okazji na wyjazd, więc dla mnie taki długi pobyt to super gratka.
A tu majówka w perspektywie, czas się sprężać. Sąsiedzi już grządki mają obsiane i obsadzone, a ja dopiero porządki kończę. Ale się nie gorączkuję, Przecież ogród jest dla mnie oknem na świat i lufcikiem na wydech stresu covidowego. Będzie dobrze, jeszcze kilka wyjść i odsapnę głębiej.

Dziś była piękna, słoneczna pogoda, bez żadnej chmurki
Magnolia Leonard Messel się otwiera

Trawniczek po nawożeniu i deszczu pięknie się zazielenił

Sarenka, jedną etykietę znalazłam w domu

Zwierzęta coraz bliżej zabudowań podchodzą.
Czasami można je spotkać bardzo blisko, ale najczęsciej wczesnie rano. Są trzy łosie



I całkiem spore stadko sarenek.

Marta_80 napisał(a)

A , i kupiłam w Biedrze małe ciski, cena 8,49 za szt. Czy to mało czy dużo? Pytam, bo wydaje mi się, że to dobra cena, gdyż ponieważ ciut większe w mojej szkółce kosztują 23 zł. Ale nie mam za bardzo porównania, bo i szkółki wokół takie trochę ubogie w gatunki są ....
O , takie ciski :

Witam się z Tobą w Twoim ogrodzie Uwielbiam małe domku Wpadłam do Ciebie i przeglądam no i doszłam do cisów.. bardzo tanio je kupiłaś! Wcale nie takie malutkie a do tego już w donicach!! Super!!a wiesz jaki to rodzaj?

O tak Juziu.
Funia jak pada to śpi, nie wychodzi na dwór, chyba że ją wypchnę aby się załatwiła.
Ale jak jest cieplej i słońce to wszystko wokół jest obszczekane i pogonione. Dziś walczyła z wróblami, które nic sobie z niej nie robiąc świergotały siedząc na gałęziach a ta pod nimi i szczeka i skacze jakby miała parę miesięcy a tu już 9 lat stuka.

Basia_KRK napisał(a)

Wrzuć fotkę przed i po. Będziesz miała coś kwitnącego tu latem?

Zazdroszczę wyczyszczonego kamienia. Mój wygląda dramatycznie Może kiedyś się za niego zabiorę.

Na tej rabacie jest. tylko szałwia, carexy i buksy.
Więc latem kwitnie tylko szałwia No i czosnki tam są.

Ilekroć patrzę na tę pannę, to buzia mi się śmieje.







Na koniec tercet, który sprawdza się w bardzo trudnym miejscu. Minimalne nasłonecznienie, niewiele wilgoci. Między kamiennymi stopniami skarpy rośnie tojeść rozesłana.
trzmielina Galiety, cis, runianka

Anda napisał(a)

Ale śliczności . Z cisem super wyglądają .

Zachwyciłam się też różą, którą pokazałaś. Munstead wood się nazywa.
Nie planuję na razie róż , ale czy ta jest jakoś bardzo wymagająca?

Wyjątkowo wolna ta tegoroczna wiosna. Dawkuje po kropelce. Żadnego nagłego wybuchu.

Rabata południowa to jedyne miejsce, w którym tulipany EE się mnożą. Na innych rabatach zanikły.





Jesienią nie dosadzałam żadnych cebulowych. Jeśli się kiedyś na nie skuszę, to będą to raczej narcyzy.Są mniej uciążliwe w uprawie.

Słoneczny ogród to w tym sezonie rarytas. Ku pamięci, bo znów zapowiadają ochłodzenie.





Czekam na bezdeszczowy dzień, żeby pierwszy raz skosić trawę.

UrsaMaior napisał(a)

Hehehe żałuję, bo potem oglądam coś takiego

O matko sałatko!

Agatorek napisał(a)

Halo, jest tu kto?

Teraz to najczęściej można mnie spotkać w ogrodzie.

TAR napisał(a)

a jak dzisiaj? bo u nas lampa od rana a na osi +13
w sumie mialo tak byc wczoraj ale sie poprzesuwało. słonka życze

Po południu na dwie godziny wyszło słońce, a potem lunęło. A już miałam nadzieję, że uda się przygotować warzywnik do nasadzeń i kolejnych wysiewów.



Pierwiosnkowo.







Szafirki szykują się do tworzenia "rzeczki".





To one jako pierwsze będą zdobić przedpłocie. Jeszcze tam łyso. Na klonie Ginnala i grabie są już zaczątki listków.

Barwnikowe pole rośnie wokół mnie

Iwonko, moją MW tnę krótko, ok. 15 cm może, bo rośnie w donicy. Tam nie może za bardzo poszaleć

Róża na zdjęciu to Louise Odier. Ona jest pnąca, ale ja ją prowadzę jako rozłożysty krzew. Nie mam akurat zdjęcia całości. Mam fotkę z 2019, gdy była mniejsza.



Przyginam jej pędy i podwiązuję do tyczek. Te gałązki po roku zostają w tej pozycji. Te wtedy odwiązuję i podwiązuję nowe, zeszłoroczne długie pędy, które same z siebie lekko opadają, ale rosną do góry.