W kolejce już czekają na wyklucie: mini kukurydza, celozja kłosowa i grzebieniasta, didiskus plus odstraszacze na kleszcze, czyli wrotycz i rozmaryn (coś tam powoli zaczyna kiełkować ):
Datury i bananowce powoli wracają do żywych po zimie spędzonej na zapiecku w garażu:
W międzyczasie przyjeżdża do nas uzbekistański cyrk . Teść wspiął się na wyżyny kreatywności i determinacji w ochronie mini kiwi i cytryńców przed przymrozkiem (finalnie bez strat, tylko 1 gałązka troszkę poczerniała także tfu tfu tfu chyba w tym roku znowu pojemy pysznych owocków ).
W zamian dostaję krzaczorek pomidora drzewiastego, czyli tamarillo. Ciekawam bardzo , co z niego wyrośnie, bo owoce, z których wydłubałyśmy nasionka, były dość specyficzne w smaku:
Moim pomidorkom się poprawiło po przesadzeniu do większych kwaterek i wyniesieniu do tunelu. Zasiliłam je też dedykowanym płynnym nawozem:
Groszki cukrowe ( w 2 kolorach: fioletu i zieleni) cierpliwie czekają w kolejce na przeprowadzkę do dużej skrzyni (doczekały się dopiero dzisiaj ):
Fajnie, że się podoba działałam też w przedogródku, tam trwa cicha rewolucja, nie ma co pokazywać, hortensje z patyczków hoduję może pokażę róże, jak zakwitną po przenosinach.ķ
Moje pierwiosnki są ładne gdy się je zostawi na 2 lata w spokoju beż dzielenia. U mnie chyba że 3 lata mają. Lubią mokro i półcień.
Dostałam w zeszłym roku 2 łodyżki ciekawego wilczomlecza. Cieszę się że zakwitł
Nie przejmuj się, gdzieś ja spotkam może. Dla 1 roślinki nie ma co szaleć.
U mnie szaleją kukliki, są odporne na dzielenie, więc rozmnażam wybór kolorystyczny jest , każdy musi mieć swoją rabatę
Niektórzy mogą kojarzyć mojego sąsiada co swoje rozsady od 2 kwietnia trzyma w 100% w tunelu foliowym. Dogrzewa tylko piecykiem z doniczki i zniczy w zimne noce.
Zdjęcie zeszłoroczne.
W dniu dzisiejszym jego rozsada wygląda tak:
Łodygi mocne, sztywne, a międzywęźla krótkie do pozazdroszczenia. Widać już nawet zaczątki tzw. „wilków”. Do tego są w dość małych wielodoniczkach, bez przesadzanek po kilka razy. Można? Można!
P.S. Liście podwinięte do góry pewnie od nadmiaru nasłonecznienia.