Murawa ogarnięta, całe szczęście, że mężaty się z tym wyrobił bo dzisiaj od rana deszcz. Wczoraj, jeszcze w trakcie koszenia, udało mi się dokładniej przyjrzeć nasadzeniom. Wywiozłam kilka taczek wycinki i chwastów. Reszta musi poczekać na lepszą pogodę.
U mnie część też... ale już nie ogarniam które. W tym roku nie dawałam (tak jak zwykle) znaczników przy karpach, tylko zrobiłam rysunek z rozmieszczeniem odmiam. No i go zgubiłam
Cała reszta kwitnących bylin i jednorocznych... bez podpisów.