Dziś siąpi od rana, chłopaki nie przyjechali. Może jutro.
Zapłaciłam zaliczkę na meble kuchenne, szafy i szafkę do łazienki. I zaliczkę na schody bukowe. Meble w sierpniu, schody końcem października. Będziemy chodzić po betonie

ale to nic
Dziś po pracy w planach skończenie oklejania okien, zamiatanie sufitów, ścian i podłóg. Gdybym miała odkurzacz przemysłowy to by mi się przydał. Chłopaki Ukraińcy mieli, przed kładzeniem płytek a potem przed fugowaniem wszystko było wyssane. Ale nie ze wszystkich pokoi, niestety, a teraz się nanosiło błota i kurzu, a z wełny i styropianu też się kruszy.
W sobotę jedziemy do Dobczyc, spotykam się z kierbudem domku do zbudowania tamże. Poprosiłam o uzupełnienie/uaktualnienie dziennika budowy. Gość ma załatwić wpis geodety więc będę za to płacić.
Wygląda na to że starostwo w Myślenicach jest bardziej czepliwe niż w Krakowie (choć powinno być odwrotnie?) Już raz przepisywałam pozwolenie na budowę na swoje nazwisko i teraz Myślenice chcą 2x więcej papieru niż Kraków... w Krakowie wystarczyło oświadczenie i prawie do dysponowania nieruchomością (poświadczenie nieprawdy jest karalne), Myślenice chcą skan aktu notarialnego... i uzupełniony dziennik budowy.
W drodze powrotnej zatrzymamy się w mojej ulubionej szkółce a może nawet dwóch

haha
Od poniedziałku ma zacząć ekipa od kostki. Jak skończą zamówię Pana Mirka żeby ogarnąć wjazd do garażu i skończyć drogę.