Ale tu goscina. Ewa masz piskny domem w sam raz dla Ciebie.
Danus masz metlik w glowie, ale tak bedzie dopoki murow nie bedzie.
U mnie ogrzewanie pod podloga na dole i kominek z nawiewem z zewnatrz, narozny drogi jak cholera ale sie baRdzo dobrze sprawuje z nawiewem do pokoi.
Na pietrze nawiew i kaloryfery.
Ten system dobrze sie sprawuje. Mamy bardzo dobrze ocieplony dom to bardzo wazne.
Tez bym chciala miec taka witryne i te dzbanki.
Kiedys zbieralam zegary ostaly mi sie tylko dwa zrobie fotki i pokaze na swoim watku. Syn ma smykalke i oddalam starocie.
Mam troche staroci. Lubie chodzic po sklepach ze starzyzna. Na Slasku to bogactwo wszystkiego,. Kiedys bylam taka durna jak rodzice wyrzucali przedwojenne garnki kamionki, filizanki ktore wisialy w Kuchni nad stolem, miednice w ktorej sie mylo rece tzw toaletke, wiele wiele rzeczy wtedy nie przywiazywano wagi do tego.
Danka bardzo ładny zbior i ladnie utrzymane meble.
Sylwio to nie bluszcze amurski tylko winorosl japońska tak bardzo piekna. Potrafi sie przebarwiac od polowy sierpnia i jak widzisz zeby nie ten wiatr bylaby piekna zostalo kilka lisci. Ale kolor intensywnej czerwieni.
Cos mi sie pokickalo i prostuje.
Kasiu tez tak uwazam bardzo ladna trawa nie kazdego roku tak jest zalezy od pogody w tym cudowna i dlatego jeszcze jej nie wiazalam. Po lewej stronie wypuszcza jeszcze klosy wiec jeszcze czuje lato. Jest sztywna wiatr nie polamal niech jeszcze stoi bez wiazania.
Tej olbrzymiej nie wiazalam bo tez sztywna wiatr jej nie dal rady, ale trzeba zwiazac przed zima, a poza tym pieknie sie przebarwia.
Dorotka zauwazylam, ze masz bardzo głebokie parapety w domu co to za scisny masz pewnie bardzo cieply dom.
Dekoracje jak zwykle piekne jesienne, jarzebina, chyba chmiel. W Swietokrzyskiem tez uprawia sie chmiel?
Wszystkiego po troklchu pieknie. Ja nie jestem zbyt skora do dekoracji trzeba miec smykałke ja niestety jej nie mam. Moglabym miec lepiej w ogrodzie, lubie u kogos i moze bym u siebie tez chcisla, ale jakos tak wychodzi pewnie z pospiechy i braku czasu, ze nie mam malych detali ktore by ogrod zrobily piekniejszy.
Wszystko mam rozbuchane i potem czasu nie wystarc, a na bibelociki.
U nas pochmurno ale bez wiatru da sie zyc.
Wiem co to znaczy na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.
Jutro wspomoge. Czesto pomagam na tym forum "siepomagam" trzeba tam koniecznie zagladac.
Sylwio nie wiedzialam o tych EMaCh. Mam kompostu od groma ja to sypie te proszki do kompostowania z obi. Sprobuje te emy. Waldek tez tam cos pisal o natlenianiu. Glowa boli od tych porad.
Jak ma sie ladnie przebarwiac jak grzyb go zżera. To dziwne ze zielony bo raczej czerwone maja grzyba.
Wydaje mi sie, ze to klon jawor troche inaczej sie przebarwia.
U mnje klony przebarwiaja sie bardzo ladnie. Jeden opadl z lisci drugi zolciutki trzyma sie.
Drzewo trzeba ratowac. Zrob tak jak Mazan radzi. Postaw drabine i pryskaj ma byc jeszcze cieplo, liscie zgrab i spal umyj grabie denaturatem po grabieniu.spryskaj tez ziemie trawe pod klonem.
Tez pryskam ale iglaki wysokie.
Znowu mam rece pokiereszowane szczypia mnie wiazalam juz co niektore trawy aby sie praca nie spietrzyla. Taki okres, ze cos nadciagnie nad Polske i po robocie a areal duzy i trzeba przygotowac do zimy.
Dzisiaj eM robil obwodke z kostki przy ognisku. Zawsze rosly chwasty nie mozna bylo wykosić bo kamieniami oblozone dokola. Wyszlo dosyc dobrze pochwalilam i jestem zadowolona.
Tez nie mam za bardzo czasu jeszcze ostatnio ta. Pogoda byle jaka. Dzisiaj troche lepiej bez deszczu wiec grabienie bylo i niektore trawy powiazalam.
Co tu focic jesien, jesien i tyle.
Oczywiscie,.ze bedzie jeszcze pieknie 20 stopni.
Pamietam lata, ze na 1 listopada w kostiumie na cmentarz szlam. A jednego roku na Powazkach cieplo od zniczy z krotkim rekawem ludziska chodzy.
Najwazniejsze aby klon sie ladnie przebarwial a pod jaka nazwa nie wazne.
Oj Bogdzia co ty piszesz igly. Wygrabisz igly suche pod sosna i do ogniska pala sie jak papier. Liscie kompostowac trzeba lub debowe spalic bo szara. Pleśń na lisciach.
Mnie tam jest obojetne ale liscie dlugo na drzewach szczegolnie brzozy.
Drzewa lisciaste sa ladne, ale upierdliwe. Sprzatam liscie juz od polowy wrzesnia bo susza potem przecinka brzoz teraz grabienie.
To fakt ze jezeli nie zrobisz od razu to robisz podwojnie trzeba liscie sprzatac bo po deszczu liscie mokre i wbite w trawnik.
Przy suchych lisciach raz machniesz grabiami przy mokrych trzy machniecia.
Dorotka chcialabym robic detale, ale nie potrafię cos mi nie wychodza wiec pstrymam panoramę.
Tak dzialka spora roboty tez sporo. Dzisiaj duzo grabienie z tygodnia chociaz bylam zdziwiona, ze po tych wiatrach nie sa liscie rozsypane po dzialce widocznie w pole powialo.