Mam straszne zaległości w odpowiedziach i nigdzie nie zaglądam. Powoli będę odrabiała wszystko Może jutro.

Wspomnę jeszcze, odnośnie żywopłotu bardzo ładna jest też choina kanadyjska (tsuga). O każdej porze wygląda pięknie a najładniej jak ma przyrosty tysiące bombelków. Widziałam taki żywopłot w realu.

Ktoś posadził (Żory, Tychy) o ile się nie mylę tsugę sklerozę mam ale pamiętam ze ktoś posadził.

To moje ale nie żywoplotowe wiosną przytnę tylko główny przewodnik

Pestko, jeśli chodzi o Wejmutkę to trzeba sprawdzić czy nic jej zdrowotnie nie dolega, zwłaszcza czy nie ma rdzy wejmutkowo-porzeczkowej, która to rdza dopada nie tylko wejmutkę, ale i wszystkie sosny pięcioigielne. Drugim patogenem może być rdza pęcherzykowata igieł sosny. Trzeba ewentualnie zwrócić uwagę czy żaden szkodnik jej nie dopadł (ale to trzeba na wiosnę i latem z lupą obejrzeć igły i nasady tychże).
Aczkolwiek przy tak bliskim posadzeniu drzew jest bardzo wielkie prawdopodobieństwo, że oba drzewa walczą o przetrwanie. Sosna wejmutka nie znosi suszy, a tak blisko posadzony świerk zapewne spija jej skutecznie wody opadowe.

Elu, nie wiem jakie masz plany odnośnie choin i świerków, ale namawiam do regularnego strzyżenia jesli zależy ci na gałęziach od samego dołu. Niestrzyżone z czasem zaczną zrzucać gałęzie od dołu i przechodzić w swoją naturalną formę jednopienną, drzewiastą.

sylwia_slomczewska napisał(a)

(...) Iglaste z obserwacji rosną o wiele wolniej niż liściaste za jeden sezon. Sadząc roślinki o wysokości 20 cm dość długo się czeka by zmieniły się w drzewo. Już rosną piaty rok, a niektóre nadal mam do kolana. Kto wie czy dożyję 20 lat, a chciałabym się zdążyć nacieszyć ogrodem i lasem.(...)

Sylwio, tak na babski rozum to oczywistym jest, że drzewa liściaste w początkowej fazie szybciej rosną. Choćby dlatego, że zimą, w fazie bezlistnej nie muszą karmić masy zielonej. I ten czas spokojnie wykorzystują na rozbudowę korzeni. Dodatkowo w czasie zimy nie cierpią na czasowy brak podlewania, bo i parowanie masy zielonej nie występuje.
A "biedne" iglaki mało, że muszą budować korzenie to jeszcze muszą karmić i poić całorocznie zielone gałązki. I co ważne, dodatkowo praży je słońce cały rok i przy skąpym nawadnianiu po prostu ograniczają wzrost. Często zapominamy, że młode iglaki pierwsze lata swojego życia rosną w cieniu koron dużych drzew. Nadmiar słońca przy braku wilgoci w ziemi po prostu je osłabia. Tu "kultowym" przykładem jest cis...dlatego zawsze zwracam uwagę na ocienianie młodych cisów w okresie zimowo-wiosennym. Warto też pamiętać, że iglaki i zimą rosną. Często tego nie zauważamy, bo ten wzrost nie polega na wypuszczaniu nowych pączków. Jednak wydłużenie się młodych gałązek jest mocno zauważalne.

Oglądałam twoje świerki.To spore je posadziłaś.
I kilka lat i jakie duże.
Ech.A u mnie jeszcze goło .
Ale aby dobrze zaplanować.To i kiedyś będzie rosło i u mnie

Dzięki Toszko
O rdzy wiem. Kilka lat temu straciłam inną wejmutkę, która rosła części ogrodu, gdzie były porzeczki Sadząc nie miałam pojęcia o tej zależności.
Od tamtej pory starannie sprawdzam tę.
Tego świerka mam chęć wyciąć od jakiegoś czasu, bo psuje ładny pokrój wejmutki, więc konkurencja żywieniowo wodna jest dodatkowym argumentem.
O rdzy pęcherzykowatej czytałam, że dopada dwuigielne i raczej w przedziale wiekowym 20-50 lat.
Tak czy siak teraz nic się nie da zrobić, poza wycięciem świerka.

Toszko juz w tym roku wiosna cielam aby sprawdzic jak sie zachowuja. Ciecie wyszlo na korzysc i w przyszlym tne wszystko swierki i tsugi szczegolnie przewodniki. W tym roku urosły ponad 0,5 metra. Boki byly przycinane ale nie od siatki wiec trzeba solidnie przyciąć.

A ja u mamy cięłam wiosną zwykłe świerki, ale nie ruszałam przewodników. Teraz mają około 2,5 m wysokości. Będę je ciachała wiosną, bo się ładnie zagęściły. Nurtuje mnie pytanie - czy ciąć też przewodniki?

Gosialuk napisał(a)

A ja u mamy cięłam wiosną zwykłe świerki, ale nie ruszałam przewodników. Teraz mają około 2,5 m wysokości. Będę je ciachała wiosną, bo się ładnie zagęściły. Nurtuje mnie pytanie - czy ciąć też przewodniki?

Gosiu odnosnie przewodnikow pisalam o choinie kanadyjskij ktore sa na focie.
Sa podlewane wiec rosna szybko, i pryskam tez nawozem dolisnym do iglakow.
Oko ciesza bo wyciagnelam je z zapasci. Przez 2 lata ledwo rosly zolkly igielki, pryskalam na choroby, ale odzyly i sie ciesze.

Jezeli chodzi o swierki chce przyciac przewodnikow kilka i zobaczyc co z tego wyjdzie. Chcialabym aby byly takie ladne i tak wysokie jak teraz ok 3,5-4 m.
Wiec bede eksperymentowac.
Kazde drzewo ma zakodowane w genach przewodnik wzrostu, wiec uciecie to tylko czasowe zahamowanie wzrostu na 2-3 lata i znowu z bocznych galezi wyrosnie nowy przewodnik. Tak mialam u jednego serba.

anabuko1 napisał(a)

Oglądałam twoje świerki.To spore je posadziłaś.
I kilka lat i jakie duże.
Ech.A u mnie jeszcze goło .
Ale aby dobrze zaplanować.To i kiedyś będzie rosło i u mnie

Aniu to tylko ci sie tak wydaje. Fota jest tak zrobiona jak sie przyjrzysz sa dwie jedna z przodu i za nia jeszcze jedna i sprawiaja wrazenie, ze ladne geste. Były to patyki i pare galazek. Przez pierwsze 2 lata siedzialy w ziemi i mialy przyrosty po 0,5 cm.
Posadzone w ziemi, glina, gruz, skoszona trawa i rozne badziewia.
W 2015 wiosna dostaly sporo kompostu i bardzo odzyły jak widac.
Co tu duzo mowic obornik i kompost to eliksir na wszystkie rosliny.

I ja poczytałam o świerkach. Ja swoich pospolitych też się muszę pozbyć, dobrze, że jeszcze małe i nie będzie z tym problemu... w tym roku pryskałam promanalem, modrzew spoko, ale na świerkach mimo tego pojawiły się te galasy, obrywałam i paliłam... modrzewie u mnie są w sąsiedztwie, tak więc żeby się z tym nie bawić, świerki pospolite wylecą...
Elu buziaki wysyłam, piękne masz te iglaki i spore

Milka napisał(a)

Elu, ja też w swoim czasie walczyłam z ochojnikiem na świerkach, przestałam w momencie, jak już nie dosięgałam i nie wiem, jakim cudem, samo przeszło i zdrowe są. Dziś bym żadnego świerka nie posadziła, no może 1 szlachetny, głównie przez korzenie, a daglezji cały las bym zrobiła, nie śmiecą i mają palowy korzeń, mam 1 sztukę gigantkę, też od spodu w górę cały czas podcinana. Tak czy siak, iglaki lubię, bo zimą i wiosną robią dobrą robotę

Wiesz Milus u mnie w zeszlym roku nic nie bylo i w tym nie pryskalam promanalem i masz wysyp galasow.
Jednak trzeba pryskac co roku i jak dlugo dam rady to bede pryskac. Na razie dobrze sie maja wiec niech rosna.
Tez kocham iglaki pod kazda postacia nawet gubienie igiel u sosen czarnych mi nie przeszkadza.