Ochh! Dziekuje bardzo!!
czy angielski? no moze troche. Mysle, ze to taki ogrod eklektyczny, miejscami inspirowany naturalizmem, miejscami silnie skupiony na oddziaływaniu kolorem w duzej dawce, moze okreslibym taki nurt edenskim?(lol), to co dla mnie wazne i mysle, ze sprzeciwiajace sie typowym rabatom angielskim to łamanie piętrowosci planow, gdzie zlotą reguła jest niski pierwszy plan, sredni srodek i wyzszy tył rabaty.Ja nie tylko tego nie przestrzegam, wrecz znalazłem w tym swoj styl i bardzo mi sie to podoba, dodaje tym glębi i przede wszystkim dynamiki.Takie rabaty sa lepsze do ogladania na zywo niz fotografowania, jednak staram sie zachowac umiar i na froncie wysokie rosliny sa albo azurowe, jak np trzęslice, albo wąskie, albo jak ostrózki po kwitnieniu scinane nisko.Rabaty sa doosc mlode, ich okazalosc to glwnie zasluga ogromnej pracy nad ziemią
a tu przyklad, ze klasyczne podejscie tez lubie
na pierwszym planie bardzo jeszcze niedoceniona w pl trzeslica(ta znaleziona na łace)
tu kolejne znalezisko z łaki, smiałek darniowy, trzeba go czesto dzielic, zeby byl okazaly
trzeslice i smiałki bardzo skutecznie odbadziewiają zbyt duze zageszczenie,,,jarmarku

bardzo lubie smagliczki